"Przez prędkość giną ludzie". Policjant o tragicznym bilansie na drogach
- W tym roku 1,5 tys. wypadków mniej na polskich drogach, prawie 2 tys. mniej rannych - można powiedzieć "to super, bo bezpieczniej". Tylko co z tego? Najgorsza liczba, to ta, kiedy mówimy o zabitych. I tu jest więcej - mówił w Polskim Radiu 24 podinsp. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
2019-12-22, 09:38
Posłuchaj
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Wiążą się one z zadumą, spotkaniami rodzinnymi, ale także z licznymi podróżami po całym kraju. O nadchodzącej akcji oraz o podsumowaniu tego roku mówił w Polskim Radiu 24 nadinsp. Radosław Kobryś.
Powiązany Artykuł
Policjanci walczą z piratami drogowymi. Ruszyła akcja "Prędkość"
Pracowite święta
W Boże Narodzenie wielu z nas odpoczywa, ale niestety nie dotyczy to policjantów. Jak podkreśla Radosław Kobryś, to drugie w kolejności święto - po Wszystkich Świętych - wywołujące wyraźną intensyfikację ruchu drogowego.
- Tego się spodziewamy, jak co roku, i z tego powodu będzie większa liczba policjantów na drogach. Ok. 5 tys. policjantów każdego dnia między 24 a 29 grudnia będzie pełniło służbę. Mówię nie tylko o policjantach w białych czapkach - policjantach ruchu drogowego. Nie tylko my będziemy pełnić służbę, bo policjanci innych służb też będą mieć pełne ręce roboty - mówił gość PR24.
"Prędkość zabija"
Na co policja zwraca uwagę przede wszystkim? - Prędkość - niektórzy mówią, że to powtarzanie jest już nudne, ale to nigdy nie będzie nudne. Przez prędkość giną ludzie - mówił podinsp. Radosław Kobryś.
REKLAMA
>>> [CZYTAJ RÓWNIEŻ] "Korytarze życia". Zobacz, jaki mandat grozi za złamanie przepisu
- W tym roku 1,5 tys. wypadków mniej na polskich drogach - można powiedzieć "to super, bo bezpieczniej". Prawie 2 tys. rannych mniej - "to super, bo bezpieczniej". Tylko co z tego? Najgorsza liczba, to ta, kiedy mówimy o zabitych. I tu jest więcej. Skąd to się bierze, skoro 1,5 tys. wypadków mniej, a zabitych więcej? Ni mniej, ni więcej, ale z prędkości. Z nadmiernej prędkości - podkreślał policjant.
Podinsp. Radosław Kobryś zwrócił uwagę na to, że Polacy bezpieczniej jeżdżą poza granicami Polski. Boją się bariery językowej i restrykcji, o których słyszeli, że mogą ich spotkać. W Polsce wiedzą, czego się spodziewać, więc się nie martwią nawet przed spotkaniem z policją. Polacy wracający zza granicy nagle przyspieszają, "jakieś blokady puszczają i zaczynamy jechać szybciej".
Jak było w zeszłym roku?
Policjant w kontekście nadchodzącej akcji przypomniał statystyki z zeszłego roku. - Osiem osób dziennie ginęło na drogach. 8 osób dziennie. Ponad 90 zostawało rannych. Dziennie, każdego dnia podczas akcji, którą mieliśmy. Też nas było tysiąc więcej, niż zwykle - mówił podinsp. Radosław Kobryś.
REKLAMA
- Najgorsze jest to, że osoby, które jeżdżą szybciej, mają przeświadczenie, że "to nie ja będę brał udział w wypadku, to dotyczy kogoś innego". Ja często powtarzam, że to jest jak z chorobą. Wszyscy myślą, że zachoruje ktoś inny, a szpitale są pełne pacjentów. "Choroby, wypadki - to jest w internecie, w telewizji, mnie to nie dotyczy". Bzdura - tłumaczył.
Przedstawiciel policji wspomniał też o jeszcze jednej zatrważającej statystyce. - Ten rok, to pierwszy rok od dekady, kiedy odnotowaliśmy wzrost liczby zatrzymanych kierowców pod wpływem alkoholu. Co roku mieliśmy mniej, w tym roku prawie 6 tys. osób więcej. To jest prawie 110 tys. kierowców zatrzymanych pod wpływem alkoholu - podkreślił.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
REKLAMA
* * *
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzi: Wiesław Molak
Gość: podinsp. Radosław Kobryś (Biuro Ruchu Drogowego KGP)
Data emisji: 22.12.2019
Godzina emisji: 8.35
PR24/jmo
REKLAMA