"Walka toczyła się o państwo, które miałoby wspierać obywateli". Maciej Rosalak o wydarzeniach sprzed 40 lat
- Nastrój tamtych dni był wyjątkowy, byłem wtedy dziennikarzem relacjonującym to, co działo się w Stoczni - tak o wydarzeniach w Gdańsku, 40 lat temu, mówił w Polskim Radiu 24 Maciej Rosalak z "Do Rzeczy".
2020-08-31, 14:00
Mija 40 lat od wydarzeń, które zapoczątkowały powstanie NSZZ "Solidarność". Gość PR24 mówił, że 40 lat temu udało mu się zdobyć samochód redakcyjny i pojechać do Gdańska przed Stocznię.
- Był wieczór, paliły się światła, stał krzyż. Nie miałem więc wątpliwości, że chodzi o walkę o wolność - podkreślił. Jak dodał, było poczucie, iż ludzie, robotnicy walczą po coś, by, jak zaznaczył, coś się zmieniło i aby władza była pod kontrolą.
Powiązany Artykuł
Solidarność uczczona na świecie. Zobacz wyjątkowe iluminacje
"Niemała rola kobiet"
- By zakończyć samowolę bezpieki i sądów, by skończyło się państwo reżimu, wiedzieliśmy przecież, że władza nie ma pomysłu na utrzymanie socjalistycznej i wynaturzonej gospodarki - zaznaczył publicysta.
Dodał, że niemałą rolę odegrały wtedy kobiety. - Lech Wałęsa 16 sierpnia podpisał porozumienie i zakończenie strajku w zamian za 1500 zł dla każdego robotnika - mówił.
REKLAMA
Maciej Rosalak podkreślił, że to między innymi Anna Walentynowicz zawróciła robotników sprzed bramy. Przyjechały delegacje z innych zakładów i dzięki małżeństwu Gwiazdów powstał Międzyzakładowy Komitet Strajkowy. Walka więc, jak zaznaczył, toczyła się o to, by państwo mogło wspierać obywateli, a nie być ich oprawcą.
Posłuchaj
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: red. Ryszard Gromadzki
REKLAMA
Gość: Maciej Rosalak (publicysta, "Do Rzeczy")
Data emisji: 31.08.2020
Godzina: 13.11
REKLAMA