Tomasz Sakiewicz o orzeczeniu TK dot. aborcji: prawo dostosowano do konstytucji
2020-10-26, 11:48
- Werdykt nie mógł być inny. Mamy takie prawo i ono obowiązuje, zostało to tylko zinterpretowane - mówił na antenie Polskiego Radia 24 redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz, komentując orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej.
W wielu miastach Polski trwają od kilku dni protesty po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że tzw. przesłanka eugeniczna w prawie aborcyjnym jest niezgodna z konstytucją. W niedzielę demonstracje przerodziły się w ataki na kościoły, w niektórych przypadkach dochodziło do dewastacji, a w innych wręcz do zakłócania i przerywania mszy świętych.
Powiązany Artykuł
Wyrok TK w sprawie aborcji eugenicznej jest jasny. Demaskujemy główne fake newsy
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 agresja wynika z bezsilności. - Protestujący nie mają poparcia społecznego. Nie na tyle dużego, by móc drogą demokratyczną zmienić rzeczywistość. Doskonale zdają sobie sprawę, że są w mniejszości. Ten sposób demonstrowania poglądów, będzie odstręczał ludzi. Ta grupa będzie coraz mniejsza, wyizoluje się ze społeczeństwa. Nie sądzą, żeby większość Polaków mogła poprzeć napady na modlących się ludzi w kościołach, niszczenie świątyń, poniżanie wiernych i wulgarny ton. Dla przeciętnego człowieka, bez względu na poglądy, nie może to stanowić propozycji - powiedział Tomasz Sakiewicz.
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" zwrócił uwagę, że prawie wszyscy prezesi TK zwracali uwagę na to, że zapis konstytucji nie licuje z obowiązującym. - Werdykt nie mógł być inny. Mamy takie prawo i ono obowiązuje, zostało to tylko zinterpretowane. Z punktu widzenia konstytucji aborcje były dokonywane nielegalnie. Oczywiście nikt nie może ukarany dlatego, że była sprzeczność prawna. Obecnie prawo zostało dostosowane do polskiej konstytucji - tłumaczył Tomasz Sakiewicz.
Sakiewicz podkreślił, że w PiS jest silny nurt "pro-life" i większość wyborców tej partii ma takie poglądy. - PiS był atakowany kilku lat, że nie jest konsekwentny, musiał coś z tym zrobić, nie miał wyjścia. De facto zrobił to rękoma posłów, którzy złożyli wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Faktem jest, że PiS dostosował się do obowiązującej konstytucji. Nie musiał zmieniać prawa, bo zwrócił uwagę na obowiązującą ustawę zasadniczą. To, że nie zrobiono tego wcześniej, było pewną niekonsekwencją wynikającą z chęci utrzymania umiarkowanego elektoratu. Dziś PiS zyska na tym politycznie - stwierdził publicysta.
Posłuchaj
Wyrok TK nie dotyczył, a przez to nie zniósł prawa do aborcji w wypadku gwałtu, a także usunięcia ciąży w razie zagrożenia życia matki. Nie jest też prawdą, że wyrok TK zakazał badań prenatalnych.
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Michał Rachoń
Gość: Tomasz Sakiewicz
Data emisji: 26.10.2020
Godzina emisji: 10.33
PR24