Zjednoczony blok opozycji? Poseł Lewicy: co najwyżej wspólne priorytety

- Mamy problem z tym, że nie potrafimy przełamać hegemonii Prawa i Sprawiedliwości razem ze swoimi koalicjantami. To pokazuje, że do tej pory są, z punktu widzenia pragmatycznego, skuteczniejsi - mówił w Polskim Radiu 24 Bogusław Wontor, poseł Lewicy.

2021-01-25, 15:45

Zjednoczony blok opozycji? Poseł Lewicy: co najwyżej wspólne priorytety — Według najnowszego badania CBOS, Zjednoczona Prawica ma poparcie ponad jednej trzeciej Polaków. Foto: Twitter/Kancelaria Sejmu

Wśród obserwatorów polskiej polityki zaczynają pojawiać się głosy, że sukces wyborczy opozycji może zapewnić jedynie zjednoczenie. Takiego zdania jest między innymi Tomasz Lis. Podobną opinię wyraził także Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący Nowej Lewicy.

Powiązany Artykuł

PiS na czele, ruch Hołowni coraz bliżej KO. Najnowszy sondaż poparcia

Bogusław Wontor zgadza się, że z pragmatycznego punkt widzenia, wspólny blok po stronie opozycji niósłby za sobą większą szansę na wygranie wyborów. - Czym większą siłą się pójdzie, tym większą szansę ma się na wygranie - stwierdził gość PR24.

Poseł zaznaczył, że nie można jednak zapominać o odpowiedzeniu sobie na pytanie, "czy taka koalicja wyborcza jest możliwa". Zdaniem rozmówcy, stworzenie wspólnego bloku byłoby bardzo trudnym zadaniem ze względu na różnice programowe i ideowe poszczególnych partii.

Według Wontora przygotowanie "wspólnego, jednolitego programu" jest niemożliwe. - Co najwyżej można ustalić jakieś wspólne priorytety, ale każda partia musiałaby zostać przy swoim programie - mówił gość PR24.

REKLAMA

Czytaj także:

Niekorzystne sondaże

Poseł zauważył, że wszystkie sondaże wskazują na to, że "opozycja ma problem". - Mamy problem z tym, że nie potrafimy przełamać hegemonii Prawa i Sprawiedliwości razem ze swoimi koalicjantami. To pokazuje, że do tej pory są, z punktu widzenia pragmatycznego, skuteczniejsi - mówił gość PR24.

Jak zaznaczył Wonter, Nowa Lewica w swoich decyzjach kieruje się założeniami zapisanymi w swoim programie. Rozmówca stanowczo nie zgadza się z twierdzeniem, że ugrupowanie należy do "chóru anty-PiS-u". - Staramy się do pewnych rzeczy podchodzić pragmatycznie i programowo - tłumaczył rozmówca.

- Bywa tak, że głosujemy czasem z rządzącymi. Bywa tak, że rządzący zapraszają do stołu, tak jak teraz, żeby rozmawiać w sprawie szczepionek. Nigdy nie mówimy, nigdy, tylko staramy się współpracować - podsumował gość PR24.

REKLAMA