Manasterski: postuluję, by nie powtarzać schematycznego hasła "dzieci z Michałowa"
- Nie ma żadnych "dzieci z Michałowa". Nawet dokładnie nie wiemy, skąd są te dzieci. Na pewno nie są to dzieci z Białorusi, nie są też z Polski ani z Michałowa - powiedział w Polskim Radiu 24 Miłosz Manasterski z Agencji Informacyjnej.
2021-10-04, 15:25
W polskiej debacie publicznej pojawiło się określenie "dzieci z Michałowa". Chodzi o nieletnich imigrantów, którzy wraz z rodzinami nielegalnie przekroczyli granicę z Polską.
Wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Wąsik poinformował, o szczegółach sprawy dzieci, które wraz z rodzicami zostały zawrócone na Białoruś po nielegalnym przekroczeniu granicy. Wiceszef resortu podkreślił, że rodziny "nie życzyły sobie pomocy międzynarodowej w Polsce. Ich interesowały tylko Niemcy".
Powiązany Artykuł
Bogdan Pęk o debacie o stanie wyjątkowym: egzaltacja granicząca z histerią
- Nie ma żadnych "dzieci z Michałowa". Nawet dokładnie nie wiemy, skąd są te dzieci. Na pewno nie są to dzieci z Białorusi, nie są też z Polski ani z Michałowa - podkreślił Manasterski. Publicysta przestrzegał, że nie są to "nasze dzieci" i apelował, by nie powielać tego schematu.
- Niezwykle cyniczne jest to, że pytając o te dzieci, najgłośniej krzyczą ludzie, którzy uprawiając politykę, nigdy nie byli specjalnie zaangażowani w sprawy polskich dzieci - dodał. Zaznaczył, że są to dzieci migrantów i jest to smutna historia.
REKLAMA
- Dr Jacek Raubo o sytuacji na granicy z Białorusią: presja migracyjna nie zniknie
- Zakaz pracy dziennikarzy w pasie granicznym. Zaskakujący wynik ankiety portalu oko.press na Twitterze
Gość audycji skomentował również wypowiedzi uczestników rozdania Nagrody Literackiej Nike.
Posłuchaj
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
REKLAMA
Prowadził: Antoni Opaliński
Gość: Miłosz Manasterski
Data emisji: 04.10.2021
Godz. emisji: 14.16
REKLAMA
PR24/st
REKLAMA