"Niepokojące słowa" prezydenta Chorwacji. Repetowicz: Sojusz ma wartość, gdy prowadzi zdecydowane działania

Rosjanie zgromadzili przy granicy z Ukrainą dziesiątki tysięcy żołnierzy. Moskwa zaprzecza, jakoby planowała inwazję na Ukrainę i przekonuje, że to Kijów chce zaatakować prorosyjskich bojowników w separatystycznych wschodnich obwodach. Jednocześnie Rosja żąda, by Stany Zjednoczone oraz NATO porzuciły plany rozwijania swoich struktur na wschód i nie dopuściły Ukrainy czy Gruzji do Sojuszu. Moskwa chce także, by NATO osłabiło swoją obecność na wschodniej flance. 

- Sytuacja jest bardzo skomplikowana - ocenił w Polskim Radiu 24 Witold Repetowicz, dziennikarz i ekspert ds. bezpieczeństwa z defence24.pl. - Rosjanie mają nadzieję, że wymuszą odstępstwa ze strony NATO bez konieczności podejmowania działań militarnych, bo te działania będą ich słono kosztować - stwierdził. - Rosja jest silniejsza od Ukrainy, niemniej - jeśli NATO i UE zachowają się tak, jak powinny się zachować, czyli nałożą sankcje na Rosję i wyciągną daleko idące konsekwencje w zakresie przesunięcia sił NATO i rozszerzenia Sojuszu, to Rosjanie odniosą pyrrusowe zwycięstwo - wskazał. 

"Chce liczyć na brak jedności w obozie euroatlantyckim"

Jego zdaniem, "można sobie wyobrazić dwa scenariusze" rozwoju sytuacji na pograniczu rosyjsko-ukraińskim. - Inwazję, która spowoduje zajęcie terenów tzw. Noworosji (Charkowa, Odessy i Naddniestrza) albo - co bardzo mało prawdopodobne - zajęcie całej Ukrainy. Zajęcie całej Ukrainy przekracza możliwości II etapu, czyli zdolności okupacyjne Rosji. To nie byłby scenariusz jak w republikach środkowoazjatyckich czy w Kazachstanie. Naród ukraiński jest nastawiony antyrosyjsko, więc opór partyzancki byłby bardzo silny - przekonywał. 

- To nie byłoby tak, że wojna zakończyłaby się po zajęciu Kijowa, a gdyby Rosja ograniczyła się do zajęcia Charkowa i Odessy, to przegrałaby całkowicie resztę Ukrainy - Ukraina wtedy na zawsze zwróci się ku Zachodowi i będzie to geopolityczna przegrana Rosji. Dlatego Rosja chce liczyć na to, że nie będzie jedności i zdecydowania w obozie euroatlantyckim i wymusi ustępstwa - ocenił.

Rosja kontynuuje wydawanie paszportów mieszkańcom Donbasu i chce w ten sposób stworzyć powód do eskalacji pod pozorem "obrony rosyjskich obywateli" - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas spotkania z delegacją Kongresu USA w Kijowie (PAP)

"Trzeba będzie przemyśleć przeformułowanie Sojuszu"

Na uwagę, że prezydent Chorwacji Zoran Milanovic zapowiedział wycofanie chorwackiego kontyngentu z sił NATO, jeśli dojdzie do wojny na Ukrainie, gość Polskiego Radia 24 stwierdził, że to słowa "niepokojące".

- Jeśli rzeczywiście dojdzie do inwazji i niektóre kraje zablokują zdecydowane kroki wobec Rosji, to trzeba będzie przemyśleć przeformułowanie Sojuszu. Sojusz ma wartość wówczas, gdy prowadzi zdecydowane działania - ocenił Witold Repetowicz. 

Posłuchaj

Witold Repetowicz: Jeśli rzeczywiście dojdzie do inwazji i niektóre kraje zablokują zdecydowane kroki wobec Rosji, to trzeba będzie przemyśleć przeformułowanie Sojuszu ("Temat dnia"/ Gość PR24) 25:34

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Więcej w nagraniu. 

Czytaj także: 

• Napięta sytuacja na Wschodzie. Kowal: w losie Ukrainy zakodowane jest polskie bezpieczeństwo
• "Białoruś także zapłaci wysoką cenę". Rzecznik Departamentu Stanu o zwiększeniu sił w Europie
• Amerykańscy żołnierze w gotowości. O tym, czy trafią do Europy Wsch., zdecydują ustalenia z sojusznikami

"Mam nadzieję, że kryzys zostanie zażegnany". Paweł Szrot w "Salonie politycznym Trójki" o sytuacji na wschodzie Ukrainy: 

***

Audycja: "Temat dnia/ Gość PR24"

Prowadzący: Adrian Klarenbach

Gość: Witold Repetowicz (defence24.pl)

Data emisji: 26.01.2022

Godzina emisji: 9.33

mbl