Ważna deklaracja MAEA ws. polskiego atomu. Ekspert: bez elektrowni jądrowej prąd będzie coraz droższy
- Nasz przyszły miks energetyczny musi się opierać na atomie i OZE. Źródła muszą się wzajemnie uzupełniać. Bez tego prąd będzie coraz droższy i najpewniej coraz trudniej dostępny. Grozi nam deficyt mocy w systemie. Zapotrzebowanie na prąd będzie rosło szybciej niż budowa nowych mocy - mówił w Polskim Radiu 24 ekspert ds. energetycznych Dominik Brodacki.
2024-05-15, 16:06
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) uznała Polskę za gotową do realizacji kolejnej fazy Programu polskiej energetyki jądrowej (Programu PEJ), czyli budowy pierwszej elektrowni jądrowej. Obecna wersja Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) z 2020 r. zakłada budowę dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy 6-9 GW, z należącą w 100 proc. do Skarbu Państwa spółką PEJ jako inwestorem i operatorem. Jako partnera dla pierwszej elektrowni poprzedni rząd wskazał konsorcjum Westinghouse-Bechtel.
Finansowanie
Ostateczna wartość projektu może wynieść około 150 miliardów złotych. - Kwoty, które wcześniej krążyły w przestrzeni publicznej, były publicystycznymi deklaracjami. Natomiast kwota, którą zaoferowały USA, objęta jest tajemnicą handlową. Prawdopodobnie będzie się też zmieniała. Harmonogram i koszty bazowały na projekcjach. Dopiero teraz będzie można dobrać do tego konkretne rozwiązania. Finalny koszt budowy nie jest znany. W historii tego typu inwestycji znane są kilkukrotne przekroczenia budżetów - powiedział Dominik Brodacki.
Praktyką jest to, że ok. 30 proc. budżetu wykłada inwestor. Reszta to finansowanie dłużne pozyskane z rynku. - Z ostatnich deklaracji wiemy, że połowę kredytu udzielą instytucje amerykańskie. Sam fakt, że mamy zagwarantowane finansowanie, daje nam dużo spokoju i możliwość skupienia się na pracach - mówił ekspert.
Atom i OZE
Czym innym jest jednak sfinansowanie budowy, a czym innym eksploatacji. - Atom jest jedną z niewielu nadziei na to, że prąd w Polsce będzie tańszy, że jego ceny będą stabilne. Trzeba też rozwijać OZE. Problem w tym, że OZE dostarczają energii w zależności od pogody, a atom pracuje niezależnie. Nasz przyszły miks energetyczny musi się opierać na atomie i OZE. Źródła muszą się wzajemnie uzupełniać. Bez tego prąd będzie coraz droższy i najpewniej coraz trudniej dostępny. Grozi nam deficyt mocy w systemie. Zapotrzebowanie na prąd będzie rosło szybciej niż budowa nowych mocy. To oznacza, że będziemy zmuszeni sprowadzać olbrzymie ilości prądu z innych rynków, co będzie nas dużo kosztować - podsumował Brodacki.
REKLAMA
Posłuchaj
Budowa elektrowni
W połowie kwietnia resort klimatu zatwierdził spółce Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) Projekt Robót Geologicznych dla elektrowni jądrowej na Pomorzu. Umożliwia to rozpoczęcie pogłębionych badań w lokalizacji pod elektrownię.
Prace geologiczne rozpoczną się w maju i będą prowadzone w wybranej lokalizacji w gminie Choczewo na powierzchni ok. 30 hektarów. Pierwszy etap ma się zakończyć w 2024 r., a wyniki mają zostać wykorzystane w procesie projektowania, który prowadzi konsorcjum Westinghouse-Bechtel. Chodzi o zaprojektowanie głównych obiektów budowlanych: trzech bloków energetycznych, basenu napływowego i kanałów wody chłodzącej oraz kanału zrzutowego wód pochłodniczych - zaznaczyła spółka.
Budowa w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino miałaby się zacząć w 2026 r., pierwszy reaktor AP1000 w technologii Westinghouse miałby ruszyć w 2033 r., a kolejne dwa w ciągu następnych trzech lat. Ministerstwo klimatu zapowiedziało zaktualizowanie PPEJ w jeszcze w tym roku. Minister przemysłu Marzena Czarnecka podczas panelu dyskusyjnego "Polska energia: ambitnie i bezpiecznie" na Europejskim Kongresie Gospodarczym poinformowała, że duża elektrownia atomowa ruszy najpewniej około 2040 r. Później wyjaśniła, że termin dotyczy zakończenia całego procesu inwestycyjnego.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
* * *
Audycja: Temat dnia
Prowadzący: Paweł Zieliński
Gość: Dominik Brodacki (ekspert ds. energetycznych, Polityka Insight)
REKLAMA
Data emisji: 15.05.2024
Godzina emisji: 14.33
PR24
REKLAMA