Nowa propozycja KE ws. Ukrainy. "Belgowie byli mocno sceptyczni"
Komisja Europejska zaproponowała, żeby dalsze wsparcie dla Ukrainy zostało sfinansowane z wykorzystaniem rosyjskich aktywów zamrożonych w Europie. - Te pieniądze co do zasady powinny trafić przede wszystkim na Ukrainę i to jest sprawa oczywista - mówił w Polskim Radiu 24 analityk ds. polityki wschodniej Bartosz Tesławski.
2025-12-03, 15:21
Najważniejsze w skrócie:
- KE przedstawiła pięć tekstów prawnych, które mają konkretyzować wcześniejsze opcje wsparcia
- Propozycje uwzględniają zakaz transferu zamrożonych aktywów z powrotem do Rosji
- Zdaniem gościa Polskiego Radia, Donald Trump może być przeciwny inicjatywie UE
Komisja Europejska planuje sfinansować pomoc dla Ukrainy kwotą 90 mld euro, korzystając z zamrożonych rosyjskich aktywów lub unijnego długu. Pieniądze miałyby pokryć dwie trzecie potrzeb Ukrainy na kolejne dwa lata. Wcześniej minister spraw zagranicznych Belgii Maxime Prevot zapowiedział, że kraj ten będzie apelował o inny sposób finansowania Ukrainy. - Powstaje pytanie, czy udało się przełamać opór Belgów, którzy byli w tej sprawie mocno sceptyczni. "Politico" donosiło, że oni częściowo na tych pieniądzach zarabiają. Z drugiej strony Belgowie nie chcą zostać pociągnięci do odpowiedzialności, jako formalni depozytariusze tych środków za to, że złamali umowę międzynarodową - tłumaczył Tesławski.
Posłuchaj
Trudne położenie Ukrainy
Ekspert podkreślił, że jeżeli Ukraina nie dostanie pomocy z Zachodu, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że "ich budżet się nie zepnie". - Wsparcie finansowe może przyjść tylko z Unii Europejskiej, a jednocześnie chce ona sfinansować to nie ze swoich środków, tylko z pieniędzy agresora, ze względu na to, że wszystkie pomysły związane z obligacjami oraz z pożyczkami państw, czy pożyczkami unijnymi musiałyby zostać sfinansowane przez obywateli UE, a to mogłoby się nie spodobać obywatelom, co pogorszyłoby sytuację Ukrainy jeszcze bardziej - ocenił.
- Kreml po rozmowach z USA atakuje UE. "Opętanie"
- Rzecznik Kremla mówi wprost: Rosja nie planuje rozejmu noworocznego
- Putin grozi Europie. "Rosjanie tak negocjują, czytali książkę Trumpa"
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Ewa Wasążnik
Opracowanie: Dominika Główka