"Strata nie do zastąpienia". Ewa Dałkowska o Janie Nowickim

Każda z ról Jan Nowickiego była niezwykła. Każda z nich wpływała na widzów, bez względu na to, czy mówimy o rolach serialowych, telewizyjnych czy teatralnych. Zapamiętaliśmy go przede wszystkim z filmów "Pan Wołodyjowski", "Anatomia miłości", "Sanatorium pod Klepsydrą", "Spirala", "Wielki Szu", "Biała wizytówka", "Magnat" i "Sztos".

Gość Polskiego Radia 24 podkreśliła, że śmierć Jana Nowickiego jest wielką stratą. - Ciężko jest znosić takie wiadomości. Jan Nowicki jest nie do zastąpienia. Mam wrażenie wielkiego usuwania się wielkich postaci. Bardzo lubiłam Nowickiego, graliśmy razem w "Węźle" Feliksa Falka, w reżyserii Kazimierza Kutza. Wtedy się poznaliśmy i polubiliśmy. Śmierć Nowickiego to bardzo bolesna strata, zapaliłam dziś dla niego świeczkę, poczułam wielką stratę - powiedziała Ewa Dałkowska. 

Jan Nowicki był również reżyserem teatralnym, pedagogiem, felietonistą, dziennikarzem i pisarzem. Napisał dziewięć książek, ostatnia ukazała się w roku 2021. Pisał też piosenki i kolędy. Uchodził za ikonę stylu, mody, szyku, tożsamości artystycznej. - Nie chcę myśleć, że coś się kończy. Chcę mieć nadzieję, że coś przychodzi. Trudne czasy powodują, że teatr jest tym bardziej potrzebny, publiczność prosi o piękno - tłumaczyła Dałkowska. 

Posłuchaj

Ewa Dałkowska o Janie Nowickim (Temat dnia/Gość PR24) 7:45

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Nowicki urodził się w 1939 roku. Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie. Zadebiutował w 1964 roku na deskach Starego Teatru w Krakowie. Wielu uważa, że właśnie Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej był miejscem, które darzył najwierniejszym uczuciem. Spędził tu ponad 40 lat (1964–2005). Zmarł w wieku 83 lat.