Fundacja Pomost: żeby więźniowie nie wracali za kratki
2019-02-24, 16:56
- Był u nas jeden pan, który odsiedział 36 lat "jednym ciągiem". Obecnie jest samodzielny, pracuje, dość fajnie sobie układa życie. Wyszedł, jak miał 56 lat – powiedział w Polskim Radiu 24 Edward Szeliga prezes Fundacji Pomost, która pomaga m.in. byłym więźniom.
Posłuchaj
Według statystyk, w Polsce około 80 procent więźniów po odbyciu kary ponownie wraca za kratki. Fundacja Pomost twierdzi, że jest w stanie część osadzonych przywrócić społeczeństwu jako normalnych obywateli: pracujących, płacących podatki i utrzymujących swoje rodziny.
Fundacja wspólnie z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim realizuje program, który ma pomóc więźniom w powrocie do normalnego życia społecznego, w tym także na rynek pracy. Na początku marca patronatem to przedsięwzięcie ma objąć Ministerstwo Sprawiedliwości.
- Jestem osobą, która sama doświadczyła trudności po odbytej karze. Wiem z czym spotykają się osoby po wyjściu – podkreślił w Polskim Radiu 24 Edward Szeliga. Jak zaznaczył prowadzona przez niego fundacja od wielu lat współpracuje z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim. - Tam wypracowaliśmy skuteczniejsze metody pracy. Nasza skuteczność jest dzisiaj na poziomie 70 procent – taki odsetek ludzi, których przyjmujemy, nie powraca do zakładów karnych. Z naszej perspektywy tą skuteczność zapewnia to, że udało nam się zbudować zintegrowany ekosystem i ustandaryzować metody pracy z osobami opuszczającymi zakład karny i odbywającymi karę – powiedział Edward Szeliga.
Fundacja w Zabrzu prowadzi ośrodek readaptacyjny dla osób, które opuszczają zakład karny. - Na dzień dzisiejszy mamy 24 miejsca. Jesteśmy w trakcie powiększania pomieszczeń. Nie przyjmujemy tylko osób skazanych za przestępstwa na tle seksualnym. Z byłymi więźniami rozmawia specjalista readaptacji. Mamy wypracowane metody, dzięki którym wiemy jak pracować z byłymi osadzonymi. To daje nam wskazówkę czy to jest osoba, która rzeczywiście chce coś zmienić w życiu czy tak naprawdę nie ma się gdzie podziać, a nie chce nic zmienić – podkreślił prezes fundacji.
- Był u nas jeden pan, który odsiedział 36 lat "jednym ciągiem". Jest samodzielny, pracuje, dość fajnie sobie układa życie. Wyszedł, jak miał 56 lat – dodał Edward Szeliga.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem audycji była Anna Grabowska.
Polskie Radio 24/bartos
---------------------------
Data emisji: 24.02.2019
Godzina emisji: 13.33