Maria Dłużewska: za film o księdzu Popiełuszce zapłaciłam wysoką cenę
- Zapłaciłam załamaniem zdrowia na ponad dwa lata – mówiła w audycji "W gruncie rzeczy” w Polskim Radiu 24 Maria Dłużewska, reżyserka filmu dokumentalnego "Ksiądz” z 2016 roku, o śmierci księdza Jerzego Popiełuszki.
2018-10-19, 20:57
Posłuchaj
Maria Dłużewska wspominała trudne momenty swojego życia, w trakcie i po realizacji filmu o księdzu Jerzym Popiełuszce. - Najpierw przestałam spać, a później dostałam tajemniczej wysypki. Codziennie chodziłam do kościoła na siódmą rano, żeby złapać tego ducha. Później w ogóle przestałam chodzić do kościoła. To trwało ponad półtora roku. Pomagał mi ksiądz Stanisław Małkowski – opowiadała reżyserka.
Maria Dłużewska tłumaczyła, że za pracę nad filmem zapłaciła wysoką cenę. - Film montowaliśmy w domu. Ja tych morderców miałam od godziny 10 do 18-19. Patrzyłam na nich przez dwa i pół miesiąca. Tego się nie da przetrzymać. Nie wolno wpuszczać do domu takiego wcielonego zła, ludzi, o których trzeba zapomnieć, bo oni są pozbawieni ludzkich uczuć, są specjalistami od zabijania, dręczenia, robienia zła. Katolik powinien im współczuć, bo tak się ułożyło ich życie, wkręciło ich w taki okropny fach. Ale nie zostaje to bez śladu. Tyle lat, mamy październik 2018 roku, a tłumy idą na film "Kler”. Dokąd doszliśmy i kim jesteśmy. Jestem tym zrozpaczona – dodała Maria Dłużewska.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji.
Rozmawiał Rafał Dudkiewicz.
REKLAMA
Polskie Radio 24
--------------------------
Data emisji: 19.10.2018
Godzina emisji: 20.06
REKLAMA
REKLAMA