Stan wojenny na Podkarpaciu. Internowania i polityczne morderstwa
- Mieliśmy cztery ośrodki odosobnienia, trzy dla mężczyzn i jeden dla kobiet. W tym najsłynniejszym, w Załężu, internowano ponad 800 osób. Łącznie na Podkarpaciu znajdowało się 15 procent internowanych w całej Polsce - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 dr Marcin Bukała z Instytutu Pamięci Narodowej.
2021-12-19, 13:00
O przebiegu stanu wojennego na Podkarpaciu oraz śmierci m.in. Mieczysława Rokitowskiego w kwietniu 1982 mówił na antenie Polskiego Radia 24 dr Marcin Bukała z Instytutu Pamięci Narodowej.
"Restrykcje były uniwersalne"
Dr Marcin Bukała powiedział, że "przepisy stanu wyjątkowego, jego restrykcje, były uniwersalne, obowiązywały w całym kraju". Jednak zwrócił uwagę, że wyjątkiem był "silny ruch Solidarności rolników indywidualnych". - Wśród tych rolników była duża liczba osób internowanych. Łącznie w czterech województwach, które stanowią Polskę południowo-wschodnią czy obecne Podkarpacie, było 438 osób internowanych, najwięcej z województwa rzeszowskiego - zaznaczył gość audycji.
- Mieliśmy cztery ośrodki odosobnienia, trzy dla mężczyzn i jeden dla kobiet. W tym najsłynniejszym, w Załężu, internowano ponad 800 osób. Łącznie na Podkarpaciu mieściło się 15 procent internowanych w całej Polsce - wskazał dr Marcin Bukała.
Gość PR24 przyznał, że "zakład karny w Załężu nadal funkcjonuje", jednak "nie ma tam specjalnego upamiętnienia". - Mamy nadzieję, że w przyszłości w tych wszystkich czterech ośrodkach odosobnienia uda się stworzyć miejsce pamięci - podkreślił.
REKLAMA
Przypadki śmiertelne
- Stanisław Kot z województwa rzeszowskiego miał w momencie śmierci 37 lat, był działaczem Solidarności w Rzeszowie [...] został pobity przez funkcjonariuszy milicji, następnie trafił do izby wytrzeźwień i do szpitala, gdzie zmarł po kilku dniach. Śledztwo było prowadzone w trybie klasycznym, czyli nie wykazało sprawców - mówił.
- Drugi przypadek śmiertelny miał miejsce chwilę po stanie wojennym, ale wpisuję się w politykę Jaruzelskiego i tych ofiar. Zbigniew Tokarczyk miał 31 lat, zginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Został pobity przed blokiem w Stalowej Woli. W nocy z 23 lutego na 24 lutego 1984 roku jego ciało zostało znalezione pod tym blokiem - tłumaczył dr Marcin Bukała.
Jako trzecią ofiarę śmiertelną historyk wskazał Mieczysława Rokitowskiego z Przemyśla, który w momencie śmierci miał 47 lat. - Problem jest otwarty. Tak naprawdę trudno definiować, kto jest ofiarą stanu wojennego - zaznaczył gość audycji.
REKLAMA
Posłuchaj
***
Audycja: "Historyczne wydarzenie tygodnia"
Prowadzący: Tadeusz Płużański
Gość: dr Marcin Bukała (Instytut Pamięci Narodowej)
Data emisji: 19.12.2021
REKLAMA
Godzina: 11:05
nt
Polecane
REKLAMA