PRL-Historia Prawdziwa. Wydarzenia Marca '68
- Wydarzenia Marca '68 nie ograniczyły się tylko do Warszawy i kilku większych ośrodków akademickich typu Kraków i Gdańsk, ale objęły też miasta, gdzie nie było uczelni. A w protestach brali udział młodzi robotnicy. Podkreślam młodzi, bo to był jednak element buntu pokoleniowego - mówił w Polskim Radiu 24 historyk Piotr Dmitrowicz.
2020-03-08, 11:30
Posłuchaj
8 marca 1968 r. na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego odbył się wiec protestacyjny w związku ze zdjęciem przez władze komunistyczne wystawianych w Teatrze Narodowym „Dziadów” oraz relegowaniem z uczelni Adama Michnika i Henryka Szlajfera. Manifestacja została brutalnie zaatakowana przez oddziały milicji oraz "aktyw robotniczy". Stało się to początkiem tzw. wydarzeń marcowych, czyli kryzysu politycznego związanego z falą studenckich protestów oraz walką polityczną wewnątrz PZPR, rozgrywaną w atmosferze antysemickiej i antyinteligenckiej propagandy.
"Marzec '68 - element buntu pokoleniowego
Historyk Piotr Dmitrowicz mówił w PR24 o okolicznościach i genezie wydarzeń, które rozegrały się w marcu 1968 roku.
- Nie ma jednego wydarzenia. Mówimy Marzec 1968, ale to nazwa enigmatyczna. Było kilka Marców, one się przenikały - powiedział historyk. Podkreślał, że protesty w marcu 1968 roku odbywały się w całej Polsce i stały się udziałem młodych ludzi, uczniów i robotników.
- Jeden z największych mitów marcowych utrwalał film Andrzeja Wajdy "Człowiek z Żelaza". Ulicami idą robotnicy, a studenci patrzą biernie z okien akademika na to, co się dzieje. Ten mit miał pokazywać, że w 1968 roku w protestach uczestniczyli sami studenci, a w 1970 sami robotnicy. To absolutna nieprawda - podkreślał Piotr Dmitrowicz.
REKLAMA
- To nie ograniczyło się tylko do Warszawy i kilku większych ośrodków akademickich typu Kraków i Gdańsk, ale objęło też miasta, gdzie nie było uczelni. A w protestach brali udział także młodzi robotnicy. Podkreślam, młodzi, bo to był jednak element buntu pokoleniowego - dodał.
Z Polski wyemigrowało około 15 tys. Żydów
Według informacji Prokuratury Generalnej z 6 czerwca 1968 r. w związku z wydarzeniami marcowymi zatrzymano ponad 2700 osób, w tym 359 studentów. Przed kolegiami postawiono blisko 700 osób, w tym 143 studentów. Śledztwa wszczęto wobec 540 osób, w tym 207 studentów.
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Marzec '68 - bunt studentów zapowiedział zmianę władzy, ale nie ustroju
Do sądu skierowano akty oskarżenia przeciwko 262 osobom, w tym 98 studentom i pracownikom naukowym. Wśród nich znaleźli się Jacek Kuroń i Karol Modzelewski, którzy dostali po 3,5 roku więzienia, a także Adam Michnik z wyrokiem 3 lat pozbawienia wolności. W pozostałych procesach wyroki były niższe i wahały się od 18 do 24 miesięcy. Osoby zgadzające się na emigrację były zwalniane.
REKLAMA
Kilka tysięcy studentów zostało relegowanych z uczelni, zawieszonych w prawach studentów lub też musiało starać się o ponowne przyjęcie. Wielu spośród relegowanych otrzymało karty powołania do służby wojskowej.
W latach 1968-1969 z Polski wyemigrowało około 15 tys. Żydów bądź osób pochodzenia żydowskiego. Wśród nich było m.in. ok. 500 pracowników naukowych, ok. 1000 studentów, a także dziennikarze, filmowcy, pisarze i aktorzy.
W tym czasie wyjechało również ok. 200 byłych pracowników urzędów bezpieczeństwa i informacji wojskowej odpowiedzialnych za zbrodnie stalinowskie.
Zobacz serwis specjalny dotyczący tych wydarzeń i ich konsekwencji w 1968 roku.
REKLAMA
W audycji także o wątku walki o władzę między Władysławem Gomułką a Mieczysławem Moczarem.
Więcej w nagraniu.
Audycja:"PRL - historia prawdziwa"
Prowadzący: Robert Tekieli
REKLAMA
Gość: Piotr Dmitrowicz, historyk
Data emisji: 08.03.2020
Godzina emisji: 11.06
Polskie Radio 24/tb/PAP
REKLAMA
REKLAMA