"PRL - Historia Prawdziwa". Dogmatycy w PZPR czyli walka frakcji po 1980 r.
- W latach 70. podziały frakcyjne w PZPR ustały. Lata prosperity ekipy Gierka powodują, że wewnętrzne napięcia zanikają. Odżywają z dużą siłą w 1980r. Wtedy pojawiają się m.in. głosy, że PZPR nie jest partią wystarczająco marksistowską - mówił w Polskim Radiu 24 Przemysław Gasztold-Seń z Instytutu Pamięci Narodowej.
2020-11-29, 13:23
W 1980 r. uznano, że najlepszym sposobem rozwiązania narastającego kryzysu będzie pozbycie się Edwarda Gierka i nominacja nadzorującego aparat bezpieczeństwa Stanisława Kani oraz współpracujący z nim generał Wojciech Jaruzelski.
Powiązany Artykuł
"PRL - Historia Prawdziwa". O traumie stanu wojennego
Przemysław Gasztold-Seń zauważył, że powstanie Solidarności w 1980 r. do pewnego stopnia wpłynęło na rozłam w PZPR a partia została wewnętrznie skłócona. - Brakowało jednego lidera, struktury się rozpadły, wielu ludzi przyłączyło się do Solidarności. Wtedy, z tego chaosu wykrystalizowała się grupa działaczy, którzy wciąż uważali, że trzeba bronić marksizmu i komunizmu. Używano takich właśnie sformułowań, odwołując się także do leninizmu - przypominał gość audycji.
- Ruch dogmatyczny był zawsze na pewnym marginesie życia politycznego partii. Pierwszy sekretarze KC musieli być zazwyczaj w centrum i grać zarówno na skrzydło "rewizjonistyczne" i "dogmatyczne". To właśnie skrzydło dogmatyczne, zaczęło w 1980 r., w momencie powstania Solidarności, orientować się na Moskwę - mówił gość audycji. - Słano donosy do Berlina, Moskwy czy Pragi, że trzeba bronić komunizmu, oskarżano Stanisława Kanię i Wojciecha Jaruzelskiego o to, że nie są dostatecznie marksistowscy. Mówiono o wzmocnieniu kultu i potrzebie "szarpnięcia cuglami", zdławienia opozycji, represjonowania działaczy Solidarności. To był język tzw. zdrowych sił w tym czasie - dodał.
Posłuchaj
W czerwcu 1981 r na XI Plenum Komitetu Centralnego cześć działaczy wypowiedziała posłuszeństwo Stanisławowi Kani, uznając, że nie ma on mandatu do przewodzenia partii, jako człowiek "zbyt miałki i słaby, nie jest dostatecznie marksistowski" oraz z powodu domniemanej niechęci Moskwy do przewodniczącego. Próba odwołania Stanisława Kani zakończyła się jednak porażką.
REKLAMA
Więcej w zapisie audycji.
* * *
Audycja: "PRL - historia prawdziwa"
Prowadzi: Robert Tekieli
Gość: Przemysław Gasztold-Seń (IPN)
REKLAMA
Data emisji: 29.11.2020
Godzina emisji: 11.06
PR24/ka
REKLAMA