Nakręceni. Filmoznawca: "Parasite" dokonał w Hollywood symbolicznej rewolucji

Posłuchaj

Oscary 2020. "Parasite" nie tylko najlepszym filmem zagranicznym, cz.1 (Nakręceni – magazyn premier filmowych/Polskie Radio 24)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Niekwestionowanym zwycięzcą tegorocznej gali oscarowej okazał się "Parasite" Bonga Joon-ho. Łącząca elementy dramatu, thrillera i komedii opowieść o dwóch pochodzących z różnych klas społecznych rodzinach w reżyserii południowokoreańskiego twórcy została doceniona czterema Oscarami w najbardziej prestiżowych kategoriach, w tym za najlepszy film i scenariusz oryginalny. Obraz otrzymał też nagrodę w kategorii najlepszy film międzynarodowy, wygrywając m.in. z "Bożym Ciałem" Jana Komasy.

Powiązany Artykuł

"Parasite" z Oscarem za najlepszy film. "Boże Ciało" bez statuetki

"To nie krytyka Kościoła katolickiego"

W pierwszej części audycji więcej czasu poświęcono "Bożemu Ciału". Polski kandydat do Oscara w kategorii filmów nieanglojęzycznych zajął drugie miejsce, właśnie za "Parasite". To zdaniem dr. Łukasza Jasiny powód do dumy.

- Chciałbym tak przegrać, jak Jan Komasa. To nic złego przegrać z filmem, który dokonał w Hollywood symbolicznej rewolucji podobnej do tej, jaka miała miejsce w 1978 r. w Kościele katolickim, kiedy na papieża zamiast Włocha wybrano Karola Wojtyłę. Ja w przeciwieństwie do wielu osób w naszym kraju, które werdykt przyjęły z rozczarowaniem, bardzo się cieszę. To wielki sukces polskiego kina - podkreślił. Odnośnie "Parasite" zaznaczył, że jego zwycięstwo w kategorii najlepszego filmu świadczy o zmianie podejścia amerykańskich filmowców. - Amerykanie po raz pierwszy byli w stanie się przyznać, że nie mają najlepszego filmu i są w stanie podzielić się swoją symboliczną władzą na światową popkulturą - powiedział.

>>>ZOBACZ: SERWIS SPECJALNY OSCARY 2020<<<

Na "Bożym Ciele" skupił się o. Marek Kotyński. Jego zdaniem jest to dzieło doskonałe. - Bardzo mi się podoba. Nie widzę w nim nic obraźliwego dla wiary katolickiej, teologii. Bo nawet kiedy ten film charakteryzuje środowiska drobnomieszczańskie w wierze trochę zacietrzewionej, a w każdym razie nie do końca prawdziwej, to każdy dostaje w nim po głowie. Każdemu zostaje zdarta pewna maska, włącznie z głównym bohaterem. "Boże Ciało" to nie krytyka Kościoła katolickiego i pobożności, a krytyka fałszu w jakiejkolwiek postaci - podkreślił redemptorysta.

"Konsekwencja trudu twórczego"

Drugą część audycji zdominował "Parasite". Oskar Pietrewicz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych tłumaczył, skąd wziął się sukces obrazu Bonga Joon-ho.

- Moim zdaniem to konsekwencja trudu twórczego, jakiego podejmują się Koreańczycy, by robić kino niebanalne i łączyć rozrywkę z dość głębokim przekazem, sprzężona z konsekwencją przedsięwzięć natury finansowo-organizacyjnej - powiedział.

Powiązany Artykuł

Jan Komasa: sama nominacja "Bożego Ciała" ma znaczenie dla polskich filmowców

W tym samym tonie mówiła Aleksandra Salwa. - To nie tylko zasługa talentu reżysera, ale też mecenatu państwa nad koreańskim kinem. Przecież kiedy słyszymy, że jeśli na festiwalu będzie pokazywany film z Korei Płd., to niezależnie czy jest on dziełem autora znanego, czy debiutanta, idziemy na tę produkcję z bardzo dużym zainteresowaniem. Dlaczego? Bo Korea Płd. to już jest marka bardzo dobrego kina - podkreśliła.

Zapraszamy do wysłuchania nagrania audycji.

***

Audycja: "Nakręceni - magazyn premier filmowych"

Prowadzący: Piotr Gociek i Łukasz Adamski

Goście: o. Marek Kotyński (filmoznawca, redemptorysta, teolog), dr Łukasz Jasina (filmoznawca), Aleksandra Salwa (krytyk filmowy), Oskar Pietrewicz (eskpert PISM)

Data emisji: 10.02.2020

Godzina emisji: 10.32, 11.08

PR24/bb