Masowe wyjazdy z Naddniestrza. Maciejewski: Rosjanie sami nie wierzą w "ruski mir"

2022-05-03, 17:32

Masowe wyjazdy z Naddniestrza. Maciejewski: Rosjanie sami nie wierzą w "ruski mir"
Wielu mieszkańców samozwańczej "Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawii" próbowało przedostać się do Mołdawii, m.in. przez przejście graniczne w Varnicie.Foto: DANIEL MIHAILESCU/AFP/East News

- Rosjanie z Naddniestrrza masowo pakowali się do samochodów i i ustawiali w długich kolejkach na granicy, by uciec ze swojej naddniestrzańskiej ojczyzny czekającej niezbyt radośnie na "mateczkę Rassije". Widać z tego, że nawet Rosjanie nie wierzą w postęp cywilizacyjny, w ten "ruski mir", który ma im przynieść Putin na czołgach - powiedział w Polskim Radiu 24 Jakub Maciejewski z tygodnika "Sieci", który jest na Ukrainie i na własne oczy obserwuje trwający konflikt.

Wtorek jest kolejnym dniem trwającej od 24 lutego rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Najcięższe walki toczą się na wschodzie kraju, gdzie Rosjanie próbują zdobyć Donbas. Jednym z punktów oporu Ukraińców jest huta Azowstalu w Mariupolu. We wtorek po południu rozpoczął się rosyjski szturm na kombinat, w którym znajduje się kilka tysięcy ukraińskich żołnierzy, ale też cywile chroniący się w piwnicach.

Rosyjskie metody: zniszczenie i przekupstwo

- Rosjanie mają dwie quasi-skuteczne metody i żadną z nich nie jest walka - relacjonował w Polskim radiu 24 Jakub Maciejewski z "Sieci", który jest w Donbasie. - Jedna to doktryna zniszczenia - to samoloty zrzucające bomby. Widziałem miejsca wokół dróg usiane gęsto dziurami po bombach jak ser szwajcarski - wskazał gość "Świata poglądu".

»Rosyjska inwazja na Ukrainę - zobacz serwis specjalny w PolskieRadio24.pl«

Druga metoda, która - zdaniem Jakuba Maciejewskiego - jest skuteczna w Mariupolu, to "wyszukiwanie zdrajców". - To zazwyczaj menele - tutaj się mówi bardziej "marginal", któremu da się jakieś pieniądze, postraszy, lub coś obieca. Prawdopodobnie tacy ludzie pokazali część korytarzy podziemnych w zakładzie Azowstal, potrafią też wskazać, gdzie stoją ukraińskie wojska. To są dwie metody, którymi Rosjanie potrafią jakoś tam posuwać się do przodu - wskazał korespondent.

- Kiedy żołnierz ukraiński stanie naprzeciwko żołnierza rosyjskiego, to ten ostatni zazwyczaj przegrywa, albo ucieka z pola bitwy. To jest zdanie, jakie powszechnie spotykam jeżdżąc po Donbasie - zaznaczył.

Rosjanie nie chcą "russkiego mira"

Pytany o sytuację w NAddniejstrzu i obawy Mołdawian, rozmówca Antoniego Opalińskiego ocenił, że "Mołdawianie się boją". - To kraj najbiedniejszy w Europie, z najmniejszą armią w Europie i faktycznie kraj bezbronny. Rosjanie by tam przeszli nie napotykając oporu, także ze względu na brak broni. Faktycznie, Mołdawianie żyją w niepewności - przyznał.

Jak mówił gość "Świata poglądu". "w panikę wpadli też sami Rosjanie z Naddniestrza, ci sami, którzy od 30 lat opowiadają jak to czekają na Rosję, na imperium, które po nich przyjdzie i do którego z dumą dołączą". - Teraz, gdy być może właśnie się to dzieje, Rosjanie z Naddniestrrza masowo pakowali się do samochodów i i ustawiali w długich kolejkach na granicy, by uciec ze swojej naddniestrzańskiej ojczyzny czekającej niezbyt radośnie na "mateczkę Rassije". Widać z tego, że nawet Rosjanie nie wierzą w postęp cywilizacyjny, w ten "ruski mir", który ma im przynieść Putin na czołgach - stwierdził Jakub Maciejewski.

Posłuchaj

Jakub Maciejewski o sytuacji na Ukrainie ("Świata pogląd"/ PR24) 11:21
+
Dodaj do playlisty

Więcej w nagraniu. Zachęcamy do wysłuchania rozmowy.

Czytaj także:

Według brytyjskiego dziennika "The Times" rosyjskie władze opracowały misterny plan inwazji, zgodnie z którym Mołdawia zostanie wkrótce zaatakowana według tzw. "donbaskiego" scenariusza. Według cytowanych przez dziennik ukraińskich źródeł wywiadowczych istnieje "szereg przesłanek", które wskazują na to, że w bliskiej perspektywie może dojść do atak Według brytyjskiego dziennika "The Times" rosyjskie władze opracowały misterny plan inwazji, zgodnie z którym Mołdawia zostanie wkrótce zaatakowana według tzw. "donbaskiego" scenariusza. Według cytowanych przez dziennik ukraińskich źródeł wywiadowczych istnieje "szereg przesłanek", które wskazują na to, że w bliskiej perspektywie może dojść do ataku na to byłe państwo radzieckie, w którego armii służy zaledwie 3250 żołnierzy (PAP)

***

Audycja: "Świata pogląd"

Prowadzący: Antoni Opaliński

Gość: Jakub Maciejewski ("Sieci")

Data emisji: 03.05.2022

Godzina emisji: 16.47


mbl

Polecane

Wróć do strony głównej