Masowe wyjazdy z Naddniestrza. Maciejewski: Rosjanie sami nie wierzą w "ruski mir"
- Rosjanie z Naddniestrrza masowo pakowali się do samochodów i i ustawiali w długich kolejkach na granicy, by uciec ze swojej naddniestrzańskiej ojczyzny czekającej niezbyt radośnie na "mateczkę Rassije". Widać z tego, że nawet Rosjanie nie wierzą w postęp cywilizacyjny, w ten "ruski mir", który ma im przynieść Putin na czołgach - powiedział w Polskim Radiu 24 Jakub Maciejewski z tygodnika "Sieci", który jest na Ukrainie i na własne oczy obserwuje trwający konflikt.
2022-05-03, 17:32
Wtorek jest kolejnym dniem trwającej od 24 lutego rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Najcięższe walki toczą się na wschodzie kraju, gdzie Rosjanie próbują zdobyć Donbas. Jednym z punktów oporu Ukraińców jest huta Azowstalu w Mariupolu. We wtorek po południu rozpoczął się rosyjski szturm na kombinat, w którym znajduje się kilka tysięcy ukraińskich żołnierzy, ale też cywile chroniący się w piwnicach.
Rosyjskie metody: zniszczenie i przekupstwo
- Rosjanie mają dwie quasi-skuteczne metody i żadną z nich nie jest walka - relacjonował w Polskim radiu 24 Jakub Maciejewski z "Sieci", który jest w Donbasie. - Jedna to doktryna zniszczenia - to samoloty zrzucające bomby. Widziałem miejsca wokół dróg usiane gęsto dziurami po bombach jak ser szwajcarski - wskazał gość "Świata poglądu".
»Rosyjska inwazja na Ukrainę - zobacz serwis specjalny w PolskieRadio24.pl«
Druga metoda, która - zdaniem Jakuba Maciejewskiego - jest skuteczna w Mariupolu, to "wyszukiwanie zdrajców". - To zazwyczaj menele - tutaj się mówi bardziej "marginal", któremu da się jakieś pieniądze, postraszy, lub coś obieca. Prawdopodobnie tacy ludzie pokazali część korytarzy podziemnych w zakładzie Azowstal, potrafią też wskazać, gdzie stoją ukraińskie wojska. To są dwie metody, którymi Rosjanie potrafią jakoś tam posuwać się do przodu - wskazał korespondent.
REKLAMA
- Kiedy żołnierz ukraiński stanie naprzeciwko żołnierza rosyjskiego, to ten ostatni zazwyczaj przegrywa, albo ucieka z pola bitwy. To jest zdanie, jakie powszechnie spotykam jeżdżąc po Donbasie - zaznaczył.
Rosjanie nie chcą "russkiego mira"
Pytany o sytuację w NAddniejstrzu i obawy Mołdawian, rozmówca Antoniego Opalińskiego ocenił, że "Mołdawianie się boją". - To kraj najbiedniejszy w Europie, z najmniejszą armią w Europie i faktycznie kraj bezbronny. Rosjanie by tam przeszli nie napotykając oporu, także ze względu na brak broni. Faktycznie, Mołdawianie żyją w niepewności - przyznał.
Jak mówił gość "Świata poglądu". "w panikę wpadli też sami Rosjanie z Naddniestrza, ci sami, którzy od 30 lat opowiadają jak to czekają na Rosję, na imperium, które po nich przyjdzie i do którego z dumą dołączą". - Teraz, gdy być może właśnie się to dzieje, Rosjanie z Naddniestrrza masowo pakowali się do samochodów i i ustawiali w długich kolejkach na granicy, by uciec ze swojej naddniestrzańskiej ojczyzny czekającej niezbyt radośnie na "mateczkę Rassije". Widać z tego, że nawet Rosjanie nie wierzą w postęp cywilizacyjny, w ten "ruski mir", który ma im przynieść Putin na czołgach - stwierdził Jakub Maciejewski.
Posłuchaj
Więcej w nagraniu. Zachęcamy do wysłuchania rozmowy.
REKLAMA
- Rosja wciągnie Naddniestrze do wojny? Ekspert: chce stworzyć perspektywę "chronienia" dodatkowego frontu
- Ryzyko rosyjskiego ataku na Mołdawię. Wiceszef MSZ: byłoby to rozlanie wojny na cały region
- "Nie zapominajcie o Gruzji". Zurabiszwili apeluje o wsparcie USA
***
Audycja: "Świata pogląd"
Prowadzący: Antoni Opaliński
Gość: Jakub Maciejewski ("Sieci")
REKLAMA
Data emisji: 03.05.2022
Godzina emisji: 16.47
mbl
REKLAMA