"Była wygodna dla Xi Jinpinga i jego otoczenia". Behrendt o wizycie Nancy Pelosi na Tajwanie
- Zbliża się doroczny zjazd KPCh, na którym aktualni przywódcy dyskutują z byłymi przywódcami. Oceniane są osiągnięcia i to, co należy zrobić. Tak naprawdę Xi nie miał do tej pory czym się pochwalić przed "radą starców", bo chińska gospodarka spowolniła, a pandemia szaleje. Tymczasem pojawiła się okazja w związku z przyjazdem Nancy Pelosi na Tajwan - mówił w Polskim Radiu 24 Paweł Behrendt z Instytutu Boyma.
2022-08-03, 20:50
Posłuchaj
Wizyta szefowej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi na Tajwanie wzbudziła w Chinach wiele negatywnych emocji. Szef chińskiego MSZ Wang Yi oświadczył, że podróż jest "kompletną farsą", a USA naruszają suwerenność Chin pod pretekstem walki o demokrację. Chińskie władze ogłosiły wstrzymanie importu z Tajwanu kilku artykułów rolniczych, a ministerstwo handlu zawiesiło eksport naturalnego piasku na Tajwan. Natomiast krótko po przybyciu Pelosi chińska armia ogłosiła zamiar przeprowadzenia ćwiczeń powietrznych i morskich w pobliżu wyspy oraz próbnych wystrzeleń konwencjonalnych pocisków na morzu na wschód od Tajwanu.
Gość Polskiego Radia 24 przyznał, że w społeczności eksperckiej od początku było zakładane, że Chiny nie zdecydują się na nic więcej poza ruchami wojsk i ćwiczeniami. - Tak naprawdę jednak nikt nie stchórzył, obie strony wyciągają korzyści. Mówiło się, że Pelosi zdecydowała się odwiedzić Tajwan z pobudek osobistych, jako zwieńczenie swojej kariery politycznej. Nie zgadzam się z tym. To nie tylko osobista próżność szefowej Izby Reprezentantów. Moment nie jest przypadkowy, mamy agresję Rosji na Ukrainę. Pojawiały się wątpliwości, czy Amerykanie nie odpuszczą sobie Azji. Mamy wyraźną demonstrację, że nie. Istnieją dwa kluczowe teatry: Azja Wschodnia i Europa. Tą wizytą Pelosi pokazała, że Waszyngton bacznie przygląda się sytuacji w Azji. To też sygnał w stosunku do sojuszników w regionie, że "Amerykanie nie zostawiają swoich" - tłumaczył Paweł Behrendt.
Ekspert podkreślił, że chińska reakcja była histeryczna, ale Chińczycy zawsze tak reagują. - Tak naprawdę wizyta była bardzo wygodna dla przywódcy Chin Xi Jinpinga i jego otoczenia. Zbliża się doroczny zjazd Komunistycznej Partii Chin, na którym aktualni przywódcy dyskutują z byłymi przywódcami. Oceniane są osiągnięcia i co należy zrobić. Tak naprawdę Xi nie miał do tej pory czym się pochwalić przed "radą starców", bo chińska gospodarka spowolniła, a pandemia szaleje. Tymczasem pojawiła się okazja w związku z przyjazdem Pelosi na Tajwan. Znowu można wystąpić w charakterze obrońcy kluczowych chińskich interesów, pokazać twardą postawę wobec USA, potwierdzić, że Ameryka jest przeciwnikiem, wykazać się - stwierdził Behrendt.
REKLAMA
Posłuchaj
Chiny uważają Tajwan za część swojego terytorium i nigdy nie wyrzekły się użycia siły w celu podporządkowania go sobie. Stany Zjednoczone ostrzegły Chiny przed wykorzystaniem wizyty Nancy Pelosi jako pretekstu do akcji militarnej przeciwko Tajwanowi.
Więcej w nagraniu.
***
REKLAMA
Audycja: "Świata pogląd"
Prowadzący: Michał Strzałkowski
Gość: Paweł Behrendt (Instytut Boyma)
Data emisji: 3.08.2022
REKLAMA
Godzina: 16.48
PR24
REKLAMA