"Żenujące i niskie gesty". Publicyści o akcji "Nie świruj, idź na wybory"
"Nie świruj, idź na wybory" to kolejna kontrowersyjna akcja z udziałem polityków i sympatyków KO. Polega ona na zachęcaniu do wzięcia udziału w zbliżających się wyborach parlamentarnych. W jej ramach parodiuje się osoby niepełnosprawne. O akcji mówili w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Jan Pietrzak, Wiktor Świetlik i Mariusz Cieślik.
2019-09-19, 16:04
Od kilku dni w internecie pojawiają się filmiki z hasłem "Nie świruj, idź na wybory". To akcja, którą zainicjował fotograf Tomasz Sikora, a w której udział biorą znani artyści, m.in. aktorzy Wojciech Pszoniak i Janusz Gajos czy muzyk i były prowadzący teleturniej "Jaka to melodia?" Robert Janowski. Zachęcają oni do uczestnictwa w wyborach 13 października. Zdaniem części dziennikarzy i publicystów robią to w kontrowersyjny sposób, bo mogą być odbierani jako żartujący z osób niepełnosprawnych.
- Skoro mamy wolną Polskę, to mamy obowiązek uczestniczyć w wyborach władz. Bardzo gorąco namawiam, by iść na wybory, ale nie rozumiem moich kolegów - podkreślił w rozmowie z PolskimRadiem24.pl satyryk Jak Pietrzak.
Powiązany Artykuł
Publicysta o akcji "Nie świruj...": przykład oderwania elit od rzeczywistości
- To, co robią znani artyści jest szokujące – powiedział Wiktor Świetlik, dziennikarz i publicysta, dyrektor radiowej Trójki. – To pokazuje, jak temperatura sporu politycznego w Polsce i zacietrzewienie niektórych środowisk - szczególnie, co z przykrością stwierdzam, środowisk artystycznych – doprowadza do tak żenujących i niskich gestów – tłumaczył Wiktor Świetlik.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Nie świruj, idź na wybory". K. Czabański: opozycja kpi z niepełnosprawnych
Jak dodał, dotknięci mogą się poczuć wszyscy chorzy i mający w rodzinach osoby cierpiące i niepełnosprawne, czy nawet osoby korzystające z psychoterapii. – Ci wszyscy ludzie widzą po prostu siebie parodiowanych – ocenił Wiktor Świetlik.
- Wszystkie akcje zachęcające do udziału w wyborach są dobre, natomiast forma tej zachęty jest wysoce niefortunna – stwierdził z kolei Mariusz Cieślik, dziennikarz i publicysta, wicedyrektor Trójki. – Jeśli pomyślimy, w jakiej to jest intencji, to chyba nie jest to najlepszy sposób – dodał.
- Czy mówiąc, że tylko wariaci nie chodzą na wybory, mówimy coś mądrego? Mam bardzo poważne wątpliwości – zaznaczył publicysta.
REKLAMA
pg, mr
REKLAMA