B. Zdrojewski: jeśli PO dojdzie do władzy, to podniesie wiek emerytalny
- Zmiana w kierownictwie PO jest niezbędna, jeżeli nie chcemy przegrać wyborów prezydenckich – mówi w wywiadzie dla "Wprost" senator PO Bogdan Zdrojewski.
2019-11-18, 07:49
Na pytanie, czy w Platformie jest przeświadczenie, że zmiany w kierownictwie są konieczne, Zdrojewski odparł, że w partii presja na dokonanie zmian jest bardzo silna, tyle że jest rozproszona.
Powiązany Artykuł
- Jeśli nie chcemy przegrać kolejnych wyborów, czyli prezydenckich, to zmiana w kierownictwie PO jest niezbędna. Jeżeli się nie dokona, to Małgorzacie Kidawie-Błońskiej w kampanii prezydenckiej będzie niezwykle ciężko - stwierdził senator.
Zdrojewski wyraził przekonanie, że "kandydat jest jeden" - Kidawa-Błońska. Senator nie sądzi, by w prawyborach wystartował Radosław Sikorski czy Bartosz Arłukowicz.
Pytany o to, czemu mają służyć prawybory, podkreślił: "prawybory są po to, żeby Małgorzata Kidawa-Błońska miała silniejszy mandat. Jeżeli Bartosz Arłukowicz i Radosław Sikorski nie będą startowali w prawyborach, a wskażą Małgorzatę Kidawę-Błońską, to ją to wzmocni. Gdyby wystartowała tylko z mandatem Grzegorza Schetyny, miałaby słabszą pozycję".
REKLAMA
CZYTAJ TAKŻE: Sondaż: Andrzej Duda zdecydowanym faworytem I tury wyborów prezydenckich>>>
Wyższy wiek emerytalny
Zdrojewski ocenił też w wywiadzie, że wzrasta poziom świadomości kosztów programów socjalnych, zwłaszcza niskich emerytur, ale także inflacji samego świadczenia.
Pytany, czy Platforma powinna mówić wyborcom, że jak dojdzie do władzy, to podniesie wiek emerytalny, polityk odparł: "tak, i powinna tłumaczyć, że obecny system skazuje miliony Polaków na głodowe emerytury". - Odpowiedzialny polityk musi mieć odwagę mówić prawdę, a przede wszystkim ponosić odpowiedzialność nie tylko za tu i teraz, lecz także przyszłą kadencję własnego narodu - dodał.
Powiązany Artykuł
Na uwagę, że podwyższenie wieku emerytalnego było decyzją, przez którą PO przegrała wybory, Zdrojewski odpowiedział: "nie sądzę". - Nie wierzę w to. Owszem, to nie była popularna decyzja. Faktem jest, że źle uzasadniona. Praktycznie bez przekonujących argumentów - ocenił.
REKLAMA
- Niemniej jednak była to reforma polegająca na niezwykle łagodnym, stopniowym wyprowadzaniu nas z nieuchronnego kryzysu świadczeń emerytalnych. Tylko obecnej koniunkturze gospodarczej PiS zawdzięcza dziś brak natychmiastowych skutków swoich nieodpowiedzialnych decyzji - stwierdził Bogdan Zdrojewski.
pkur
REKLAMA