Spychalski ws. kłamliwych słów Putina: reakcja MSZ była wystarczająca
- Odpowiedź, którą przygotowaliśmy na słowa prezydenta Rosji Władimira Putina - reakcja MSZ, była dla nas absolutnie wystarczająca i nie będziemy tego konfliktu podnosili. Jest to przemyślane - powiedział w niedzielę w Polsat News rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.
2019-12-29, 11:49
W związku z ostatnimi wypowiedziami Władimira Putina, dotyczącymi genezy wybuchu II wojny światowej, w piątek ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew został wezwany pilnie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz oceniał, że "ostatnie twierdzenia najwyższych przedstawicieli władz rosyjskich pokazują, że do rosyjskiej wyobraźni historycznej świadomie i agresywnie próbuje wprowadzać się stalinowską narrację dziejową". - Gotowi jesteśmy tłumaczyć rosyjskim dyplomatom prawdę historyczną tak długo, jak będzie trzeba - dodawał.
Powiązany Artykuł
Michał Woś: nie można mówić o historii tak, by prezydent Rosji miał dobre samopoczucie
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] "Nie ma zgody na fałszywą narrację historyczną". MSZ o słowach Putina
O reakcję polskich władz na słowa Putina rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy był pytany w Polsat News. - Prezydentowi Putinowi właśnie na tym zależy, aby polski rząd odnosił się na najwyższym poziomie do tych aroganckich, nieprawdziwych i banalnych stwierdzeń, które padają w rosyjskiej polityce bardzo często. Dlatego ta odpowiedź, którą przygotowaliśmy, reakcja MSZ, była dla nas absolutnie wystarczająca i nie będziemy tego konfliktu podnosili - odpowiedział Błażej Spychalski.
- Nie będziemy prowadzili polityki zagranicznej, która będzie bazowała na tym, czego Rosja oczekuje - dodał rzecznik prezydenta dopytywany o ewentualną reakcję Andrzeja Dudy i zwołanie w tej sprawie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
REKLAMA
Kłamliwe stwierdzenia Putina
W ubiegłym tygodniu prezydent Rosji skrytykował wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą wybuchu II wojny światowej. Władimir Putin wyraził m.in. ocenę, że przyczyną II wojny światowej był nie pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 roku. Podkreślił przy tym wykorzystanie przez Polskę układu z Monachium do realizacji roszczeń terytorialnych dotyczących Zaolzia. Przekonywał też m.in., że we wrześniu 1939 roku Armia Czerwona w Brześciu nie walczyła z Polakami i w tym kontekście "niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał".
Putin sformułował też zarzuty wobec przedwojennego polskiego ambasadora w Niemczech Józefa Lipskiego, który - według rosyjskiego prezydenta - miał obiecywać postawienie w Warszawie pomnika Hitlerowi, jeśli wysłałby on polskich Żydów na zagładę do Afryki.
Powiązany Artykuł
A. Macierewicz: słowa W. Putina o Polsce są publiczną i słowną agresją
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Radosław Fogiel: Polska nie godzi się na stalinowską narrację Putina
- Łajdak, antysemicka świnia, inaczej powiedzieć się nie da. W pełni solidaryzował się on z Hitlerem w jego antysemickim nastawieniu i co więcej, obiecywał wystawić mu w Warszawie pomnik za niegodziwości wobec narodu żydowskiego - mówił w ubiegłym tygodniu Władimir Putin, uczestnicząc w posiedzeniu kolegium kierowniczego resortu obrony Rosji.
REKLAMA
jp
REKLAMA