Minister zdrowia o działaniach ws. koronawirusa: tu już nie ma miejsca na półśrodki

- To jest ostatni moment na zdecydowane działania, nie mamy już czasu na półśrodki - powiedział podczas konferencji prasowej minister zdrowia Łukasz Szumowski, ogłaszając razem z premierem Mateuszem Morawieckim stan zagrożenia epidemicznego.

2020-03-13, 20:00

Minister zdrowia o działaniach ws. koronawirusa: tu już nie ma miejsca na półśrodki
Minister zdrowia Łukasz Szumowski. Foto: PAP/Wojciech Olkuśnik

Posłuchaj

Łukasz Szumowski: powstrzymanie koronawirusa jest możliwe (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • Premier poinformował o wydaniu rozporządzenia wprowadzającego w Polsce stan zagrożenia epidemicznego
  • Oznacza to pełne kontrole na polskich granicach i wstrzymanie międzynarodowych połączeń lotniczych oraz kolejowych
  • Zawieszona zostaje działalność wszystkich restauracji, pubów, klubów, barów i kasyn
  • W centrach handlowych pozostaną otwarte tylko sklepy spożywcze, apteki i pralnie

Podczas konferencji prasowej w kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Szumowski podkreślał, że we Włoszech jest ponad 17 tys. zakażeń, w Hiszpanii ponad 4 tys., a w Polsce 68 potwierdzonych przypadków.

- Czasami lek jest gorzki, a zabieg czy operacja jest trudna, uciążliwa, czasami zdarza się, że bolesna, ale prowadzi do poprawy zdrowia. Od tego, jak się teraz zachowamy w tym trudnym momencie w najbliższych dniach, tygodniach zależy los nas wszystkich, naszych najbliższych - powiedział Łukasz Szumowski.

Dodał, że nadal mamy szansę na spowolnienie rozprzestrzenienia się wirusa i na to, żeby zdecydowane działania dały efekt, chroniły życie i zdrowie.

"To nie jest czas na zabawę"

Łukasz Szumowski przypomniał, że od soboty obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego. Jak wyjaśniał, zostanie m.in. zawieszony międzynarodowy transport lotniczy i kolejowy, zgromadzenia powyżej 50 osób.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

1200_Morawiecki_PAP.jpg
Premier: wprowadziliśmy stan zagrożenia epidemicznego

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Szef MSWiA: przywracamy kontrolę granic, w dużej mierze będą zamknięte dla cudzoziemców

- Dotyczy to także związków wyznaniowych, miejsc kultu religijnego, kościołów. Zostaną zamknięte imprezy rozrywkowe: kluby, puby, restauracje, kasyna, bo to nie jest czas na to, żebyśmy się bawili, pomimo że nasze dzieci nie chodzą do szkoły, studenci nie chodzą na uniwersytety - zaznaczył minister zdrowia.

Jest to natomiast - jak mówił - czas na wspólne, odpowiedzialne, racjonalne działanie, "żeby przerwać ten pas transmisyjny, którym przenosi się wirus z człowieka na człowieka".

REKLAMA

"Wirus jest groźny"

Minister zdrowia podziękował wszystkim osobom, które włączyły się w akcję "Zostańmy w domu". - To bardzo cenne, niezwykle ważne, że tak wiele osób apeluje do wszystkich wokół żebyśmy wspólnie działali razem dla zdrowia publicznego, dla naszego zdrowia" - mówił. - Tak jak pan premier powiedział: 99 proc. osób w kwarantannie w Polsce zachowuje się odpowiedzialnie, zachowuje się rozsądnie. To naprawdę budujące i pokazuje, że Polacy potrafią się w takich sytuacjach jednoczyć, czy starać się chronić innych - ocenił.

- Szanowni państwo, ten stan zagrożenia epidemicznego nie wynika z innych czynników, tylko z troski o to, abyśmy mogli pozwolić chorym leczyć się i zdrowieć w spokoju. Im wolniej będzie narastała epidemia, im wolniej będzie przyrastała liczba pacjentów zarażonych wirusem, tym większa szansa, że wszyscy pacjenci będą mogli być leczeni i wyzdrowieć. Wirus jest na prawdę groźny. To nie jest coś, co przyjdzie i minie, ale mamy szansę, opanować jego rozprzestrzenianie i mamy szanse po prostu pomóc pacjentom - mówił Łukasz Szumowski.

Podziękował wszystkim osobom, które zachowują się odpowiedzialnie. - I apeluję, żebyśmy wszyscy swoim bliskim tez powtórzyli: zostańcie w domu, to jest czas na kwarantannę dla całego społeczeństwa - powiedział.

REKLAMA

Zaczęło się w Chinach

Koronawirus SARS-CoV-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem.

Podejrzewa się, że do pierwszego zakażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. na targu w Wuhanie, stolicy prowincji Hubei.​

REKLAMA

jp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej