Partyzanci z ”Ruchu” aresztowani
W odróżnieniu od innych organizacji niepodległościowych nie chcieli walczyć o ”socjalizm z ludzką twarzą” – ich celem było obalenie ustroju i uznanie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej za twór nielegalny.
2015-06-20, 06:23
Posłuchaj
20 czerwca 1970 rozpoczęły się aresztowania działaczy antykomunistycznej organizacji "Ruch". Wyroki, jakie zapadły w procesie, były najwyższymi jakie wydano za działalność polityczna od 1954 roku.
Obalić komunizm
Organizacja powstała w 1965 roku. Cztery lata później przyjęto deklarację programową, zatytułowaną ”Mijają lata…”. Autorami byli Andrzej Czuma i Łukasz Czuma we współpracy ze Stefanem Niesiołowskim, Emilem Morgiewiczem, Benedyktem Czumą i innymi uczestnikami zjazdów ”Ruchu” w latach 1967-1968. Podstawą deklaracji było odrzucenie komunizmu i uznanie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej za twór nielegalny. Odróżniało to ”Ruch" od innych organizacji opozycyjnych, które dążyły do reformy socjalizmu (tzw. "socjalizm z ludzką twarzą"). Założeniem było obalenie ustroju na drodze masowych wystąpień społecznych. W najbardziej aktywnym okresie działalności organizacja liczyła ok. 100 członków.
Prasa i sabotaż
Podstawą działalności ”Ruchu” było wydawanie podziemnych czasopism. We wrześniu 1969 roku zaczął się ukazywać "Biuletyn". Drugim pismem był "Informator", jednak wkrótce zrezygnowano z jego redagowania.
Największą trudnością w tego typu działalności był brak dostępu do powielaczy i maszyn drukarskich. Wszelkie urządzenia tego typu były przydzielane jedynie instytucjom i organizacjom działającym za zgodą władz komunistycznych, a przydziały papieru były ściśle kontrolowane. Trudno było nawet o zwykłe maszyny do pisania. Działacze ”Ruchu” zdecydowali się na ryzykowny krok – w latach 1969-1970 zdobyli kilka powielaczy i maszyn do pisania, wynosząc je z budynków różnych instytucji państwowych.
REKLAMA
Cel: Lenin
Działalność organizacji nie ograniczała się jedynie do wydawnictw – wzorem konspiracji przeprowadzano akcje malowania haseł na murach, jednak najbardziej spektakularne było zrzucenie w 1968 roku z Rysów, najwyższej góry w Polsce, umieszczonej tam tablicy, poświęconej Włodzimierzowi Leninowi. Akcję przeprowadzili Stefan Niesiołowski i Wojciech Majda.
Pamiątki po wodzu Wielkiej Rewolucji stały się ulubionym obiektem akcji dywersyjnych ”Ruchu”. Wiosną 1970 rozpoczęto przygotowania do podpalenia Muzeum Lenina w Poroninie. Akcja była zaplanowana jako protest przeciwko oficjalnym uroczystym obchodom setnej rocznicy urodzin Lenina. Nie doszła jednak do skutku – w czerwcu na skutek donosu Sławomira Daszuty, tajnego współpracownika SB, nastąpiły aresztowania.
Śledztwo i proces
W trakcie śledztwa SB natrafiła m.in. na archiwum organizacji. Zatrzymano ok. 100 osób, czyli większość jej członków. Do połowy 1971 roku kilkadziesiąt z nich wypuszczono. Ostatecznie sądzono 32 osoby w sześciu procesach. Ostatni z nich miał miejsce w dniach 21 września – 23 października 1971 roku. Zapadły następujące wyroki: Andrzej Czuma 7 lat, Stefan Niesiołowski 7 lat, Benedykt Czuma 6 lat, Marian Gołębiewski 4,5 roku, Bolesław Stolarz 4,5 roku, Emil Morgiewicz 4 lata.
W obronie skazanych
W obronie oskarżonych wystosowano do ministra sprawiedliwości tzw. List siedemnastu, który podpisali m.in. Jacek Bocheński, Zbigniew Herbert, Tadeusz Konwicki, Marek Nowakowski i Agnieszka Osiecka.
Z inicjatywy m. in. Jana Olszewskiego wystosowano kolejny list, tym razem do Rady Państwa. Podpisali go, poza sygnatariuszami Listu siedemnastu, także Stanisław i Maria Ossowscy oraz Marian Falski. Z prośbą o ułaskawienie, którą poparli prymas Stefan Wyszyński i kardynał Karol Wojtyła, zwróciła się matka braci Czumów. Interweniował też prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej, Alojzy Mazewski. Ostatni ze skazanych wyszli na wolność w 1974 roku na mocy amnestii.
REKLAMA
REKLAMA