Giełda: przed wyborami w USA paniki nie widać
Przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych na rynkach finansowych obserwujemy zwiększoną zmienność nastrojów. Nie ma jednak paniki.
2016-11-07, 12:16
Posłuchaj
Tak sytuację ocenia analityk finansowy z DNA Rynków, Paweł Cymcyk. Ekspert wskazuje, że nie obserwujemy ucieczki inwestorów w stronę bezpiecznych inwestycji, jak frank szwajcarski czy złoto.
Paweł Cymcyk przypomina, że ceny akcji giełdowych i walut zwykle są bardziej zmienne przed ważnymi rozstrzygnięciami politycznymi. Tak jest i tym razem.
Przed południem główne indeksy na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych zyskują około procenta. Lekko drożeje dolar, za którego inwestorzy płacą 3 złote 90 groszy. Nieznacznie tanieją: euro, które kosztuje 4 złote 32 grosze i frank szwajcarski, za którego trzeba zapłacić 4 złote.
Na Zachodzie wzrosty
Na zachodnich giełdach ulga i duże wzrosty indeksów po "oczyszczeniu" Hillary Clinton przez FBI. To nie spodobało się jej przeciwnikowi, Donaldowi Trumpowi - podają maklerzy.
REKLAMA
Dyrektor FBI James Comey poinformował w niedzielę, że przegląd nowych maili nie zmienił wniosku, do którego agencja doszła w lipcu: że nie ma podstaw do postawienia Hillary Clinton zarzutów karnych ws. korzystania przez nią z prywatnego serwera pocztowego.
To oznacza, że agencja nie znalazła w mailach, które odkryła przy okazji innego dochodzenia w komputerze byłego kongresmena Anthony'ego Weinera, męża najbliższej współpracownicy Clinton Humy Abedin, niczego, co by uzasadniało postawienie Clinton zarzutów karnych.
Na 11 dni przed wyborami prezydenckimi w USA Comey wywołał prawdziwy wstrząs w kampanii Clinton, ogłaszając, że agencja dotarła do nowych maili, które "wydają się mieć związek" z zakończonym w lipcu śledztwem ws. używania przez Clinton niezgodnie z procedurami bezpieczeństwa prywatnego serwera pocztowego (zamiast rządowego), gdy była sekretarzem stanu. To znacząco zaszkodziło wynikom Clinton w prowadzonej kampanii przed wyborami.
Kandydat Republikanów na prezydenta USA Donald Trump skrytykował w niedzielę FBI za to, że agencja podtrzymała swoje stanowisko z lipca, iż nie ma podstaw, by oskarżyć Hillary Clinton.
Prowadząc kampanię prezydencką w Michigan, Trump zakwestionował możliwość dokonania tak szybkiego przeglądu nowych maili przez FBI. Jego zdaniem świadczy to o tym, że Clinton jest chroniona przez "zmanipulowany system".
- Hillary Clinton jest winna. Ona to wie, FBI to wie i ludzie to wiedzą - powiedział Trump. - Teraz sprawiedliwość będą musieli wymierzyć ludzie przy urnach 8 listopada - dodał.
Umocnienie meksykańskiego peso
Meksykańskie peso umocniło się w poniedziałek po "oczyszczeniu" Clinton o 2,5 proc.
- Na rynkach mamy ulgę. Rynki niepokoiły się o to, że jeśli Clinton zostałaby wybrana, to (dochodzenie FBI) kładłoby się cieniem na 100 pierwszych dni jej prezydentury - mówi Kevin Kelly, ekonomista Recon Capital Advisors LLC.
Z kolei James Woods, strateg Rivkin Securities w Sydney, wskazuje, że jeśli teraz Clinton powiększy swoją przewagę przed wyborami, to będzie bardzo pozytywne dla rynków.
- To pozytywnie podziała na rynki - mówi Woods.
- Dobrze się stanie, że po wyborach w USA zejdzie to wszystko na bok, a uwaga inwestorów znów się skoncentruje na wynikach spółek i danych makro z gospodarki - dodaje.
IAR/PAP, awi
REKLAMA