Rząd chce skończyć z użytkowymi klitkami udającymi mieszkania
Rząd chce położyć tamę budowie lokali mieszkalnych, które tylko z nazwy są mieszkaniami. W resorcie infrastruktury i budownictwa przygotowywane jest prawo, które sprawi, że od przyszłego roku minimalna powierzchnia budowanego mieszkania będzie wynosiła 25 mkw.
2017-08-01, 17:14
Nowe przepisy mają przeciwdziałać m.in. nieuczciwym praktykom rynkowym - oferowania tzw. aparthoteli jako mieszkań.
W ostatnich latach deweloperzy budują i oferują do sprzedaży coraz więcej małych mieszkań o powierzchni 14-20 mkw., oferując je jako aparthotele (typ hotelu, składający się z małych apartamentów, często budowany na terenie budownictwa mieszkaniowego wielorodzinnego, a nie usługowego).
Aparthotel to budownictwo usługowe, nie mieszkaniowe
Zdaniem MIB, mogą w ten sposób naruszać prawo. "Hotel, czy aparthotel, to budownictwo usługowe, a nie mieszkaniowe, to rozróżnienie jest widoczne i powszechnie zrozumiałe" - zaznaczył wiceminister infrastruktury i budownictwa Tomasz Żuchowski.
Aparthotel jest oferowany na rynku deweloperskim w ostatnich kilku latach. To nowa moda wśród inwestorów. "Takie lokale oferowane są klientom o zasobnym portfelu, którzy kupują tzw. apartament często w bloku mieszkalnym wielorodzinnym.
REKLAMA
Aparthotele w blokach mieszkalnych
− Zdarza się, że pod hasłem budowy bloku mieszkalnego wielorodzinnego cały dom lub jego część przeznaczony jest na tzw. hotel, czyli zarobkowy wynajem pokoi, w systemie podobnym do hotelowego" - powiedział wiceminister.
Resort pracuje nad prawem określającym minimalną wielkość mieszkania na 25 metrów kwadratowych
Obecnie Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa pracuje nad nowelą rozporządzenia w sprawie warunków technicznych. "Projekt rozporządzenia zwiększa minimalną powierzchnię użytkową mieszkania do 25 mkw. Trwa procedura notyfikacji. Nowela może wejść w życie od początku przyszłego roku" - powiedział Żuchowski.
Mieszkanie służy stałemu zamieszkiwaniu osób
Jak wyjaśnił wiceminister, "jednym z celów zmiany jest jasne określenie, że lokale mieszkalne nie mogą być mniejsze niż wynika to z potrzeb wynikających ze stałego zamieszkania ludzi, stałego ich przebywania w lokalu".
Rząd nie ma nic przeciwko aparthotelom, ale reguły powinny być jasne – mieszkanie to mieszkanie
MIB już zareagowało na to nowe zjawisko. "Zamierzamy te kwestie uregulować jasno i precyzyjnie w przepisach. Nie mamy nic przeciwko takiemu systemowi zarobkowania, jednakże, zasady muszą być jasne, co jest mieszkaniem, a co pokojem hotelowym, czy quasi hotelowym, czyli tzw. aparthotelem" - stwierdził T. Żuchowski.
Powiązany Artykuł

Zamiast lokaty - "condohotele" i "aparthotele"
Jak powiedział wiceminister, taka reakcja jest w interesie nabywcy. "Kupując lokal mieszkalny musimy wiedzieć i mieć pewność, że spełnia on zupełnie inne wymagania niż hotel, tzn. pod kątem lokalizacji, sąsiedztwa i że można w nim zamieszkać na stałe, podjąć meldunek oraz stworzyć wspólnotę mieszkaniową" - dodał T. Żuchowski.
Apartrhotel w bloku mieszkalnym to często zarzewie konfliktów
Jak zaznaczył wiceminister, "obowiązujące prawo budowlane i warunki techniczne już teraz pozwalają starostom i nadzorowi budowlanemu przeciwdziałać łamaniu prawa, np. wtedy, gdy aparthotele lokowane są na terenach przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe. Problem w tym, że reagujemy wówczas, kiedy coś się złego dzieje, wpływają skargi ludzi, podejmowane są interwencje medialne, a moglibyśmy czynić to na samym początku, odpowiednio weryfikując rzeczywistość i prawdziwe zamierzenia inwestora" - ocenił.
Deweloperzy budując aparthotele wykorzystują luki prawne
Ministerstwo jeszcze w kwietniu zwróciło się do starostów i prezydentów miast ze wskazówkami, w jaki sposób postępować w sytuacjach, w których deweloperzy wykorzystują konkretne sposoby, by ominąć prawo. "Dotychczasowe działania, polegające na interpretacji na korzyść inwestorów wszelkich wątpliwości prawnych, jakie powstały w trakcie postępowań, przy braku dostatecznej weryfikacji, należy uznać za niewłaściwe" - stwierdził w wystąpieniu do starostw Tomasz Żuchowski.
"Zdrowy rozsądek, prawo równe dla wszystkich, chroniące przede wszystkim obywateli oraz ludzkie podejście do każdego tematu to podstawa normalności" - powiedział Żuchowski. "Już na etapie uzyskiwania pozwolenia na budowę można dostrzec, że część wniosków dotyczy budowy na terenach przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe jedno lub wielorodzinne, tzw. aparthoteli, które następnie są klientom sprzedawane jako lokale użytkowe" - zauważył wiceminister.
Aparthotele zlokalizowane są też w domach jednorodzinnych
Inny sposób, z jakiego korzystają deweloperzy, to "budowa domów jednorodzinnych, które następnie są dzielone na małe lokale" - stwierdził Żuchowskie.
Cena metra kwadratowego w aparthotelach jest wyższa niż w nowych mieszkaniach
W przypadku aparthoteli, jak podkreślił Żuchowski "lokale są mniejsze, a cena za metr kwadratowy dużo wyższa". Zdaniem ministra w takim przypadku "władze publiczne powinny działać w interesie i na rzecz obywateli".
Apel do samorządów o kontrole inwestycji związanych z aparthotelami
Jak wyjaśniono w ministerstwie "celem apelu do samorządów jest ochrona nabywców, ponieważ to oni mogą ponieść konsekwencje działania firm. Inwestorzy powinni spełniać obowiązujące wymagania prawa budowlanego i innych przepisów prawa. Nadzór budowlany powinien zaś skrupulatnie kontrolować takie inwestycje".
Aparthotel, jako lokal użytkowy, objęty niższą stawką VAT
Żuchowski podsumował, że w ten sposób już dziś "chcemy chronić klientów, nabywców lokali mieszkalnych, którzy są często zaskoczeni tym, że sprzedawany im lokal w tzw. aparthotelu to lokal użytkowy". Zdaniem Żuchowskiego "dla nabywcy jest to istotna różnica, gdyż lokale mieszkalne są objęte niższą, preferencyjną stawką podatku VAT. Ponadto takie lokale z czasem mogą tracić na wartości".
PAP, jk
REKLAMA
REKLAMA