Eksperci: Dla gospodarki początek roku będzie bardzo ciekawy

Choć miniony rok należał do udanych dla polskiej gospodarki, to nie wszystko się udało – ocenili ekonomiści na antenie radiowej Jedynki. To co może psuć pozytywny obraz to inwestycje, szczególnie te prywatne.

2018-01-01, 16:35

Eksperci: Dla gospodarki początek roku będzie bardzo ciekawy
Zdaniem ekspertów ekonomicznych, styczeń i luty 2018 r., pozwolą lepiej odpowiedzieć na pytania dotyczące przyszłości polskiej gospodarki.Foto: PIXABAY

Posłuchaj

Także eksperci ekonomiczni w większości oceniają miniony rok w polskiej gospodarce pozytywnie, ale ich niepokój budzą spadające inwestycje. O tym m.in. mówili na antenie radiowej Jedynki goście Błażeja Prośniewskiego.
+
Dodaj do playlisty

Jak ocenił Marcin Mrowiec, główny ekonomista banki Pekao SA, bardzo mocno wzrosła prywatna konsumpcja, która powinna utrzymać się w kolejnych kwartałach, co ma związek z dobrymi nastrojami konsumenckimi oraz niską stopą bezrobocia. Natomiast negatywnie – zdaniem eksperta – zaskoczyła dynamika inwestycji, która według danych za trzeci kwartał zeszłego roku jest w przypadku firm średnich i dużych ujemna rok do roku.

Dlaczego stanęły inwestycje?

Z tą opinią zgadza się Marek Zuber. Według ekonomisty powodem zastoju w inwestycjach są: niepewność otoczenia gospodarczego oraz problemy z pracownikami. Jego zdaniem – taki kraj jak Polska nie będzie się szybko rozwijał bez inwestycji.

"Pytanie, czy nowemu premierowi uda się tak zmienić poostrzeganie rzeczywistości, żeby przedsiębiorcy uznali, że wiedzą dokąd idziemy i co ich czeka" – powiedział Zuber.

W 2018 r. powinniśmy poznać odpowiedzi na kilka pytań

Jak dodał gość radiowej Jedynki, 2018 rok musi być rokiem, w którym rząd jasno zakomunikuje przedsiębiorcom w którą stronę chce iść. "Jeśli Morawiecki chce odnieść sukces pod względem zwiększonej ilości inwestycji w roku 2018 r., to styczeń, luty to jest ten czas, kiedy musi jednoznacznie powiedzieć, gdzie chce być za dwa lata, kiedy będą kolejne wybory, albo za pięć jeśli ma taką strategię". (...). Bez tego nie ma mowy o żadnym boomie inwestycyjnym.

REKLAMA

Dużą niespodzianką roku 2017 był rekordowo niski deficyt budżetowy. Wszystko wskazuje na to, że wyniesie około 30 miliardów złotych, czyli znacznie poniżej założeń. To m.in. zasługa 20-procentowego wzrostu dochodów z tytułu VAT-u. "Trudno jednak powiedzieć, na ile jest to efekt prowadzonego przez Min. Finansów uszczelniania systemu podatkowego" – stwierdził Marcin Mrowiec.

Wyższa konsumpcja, wyższe wpływy z VAT-u.

Według eksperta poprawa ściągalności wynosi jakieś kilkanaście miliardów złotych. Dodał, że jest to również efekt silnego wzrostu konsumpcji i dobrej koniunktury. Ocenił, że może się to już nie powtórzyć w kolejnych latach.

Jak stwierdził, część przedsiębiorców woli np. zapłacić trochę więcej, bo nie wie jak dokładnie interpretować nowe przepisy i z tego punktu widzenia "początek 2018 r. będzie bardzo ciekawy", bo będzie można lepiej ocenić skalę poprawy ściągalności VAT-u.

Błażej Prośniewski, ak, NRG

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej