Kilka gramów piasku z Sardynii za 10 euro
Lokalne władze na Sardynii walczą z masowym zjawiskiem zabierania piasku, muszelek i kamieni z tamtejszych plaż. Przyznają, że wysokie kary często nie skutkują. W miejscowości Cabras zwerbowano ochotników, by pilnowali plaż i zarazem turystów.
2018-08-17, 13:46
Najpiękniejsze plaże na wyspie mogą stracić swój blask, bo turyści, zarówno włoscy jak i zagraniczni, wywożą z nich co roku tony pamiątek, przede wszystkim śnieżnobiały czy wręcz różowy, delikatny jak pył piasek. Jak podkreślił dziennik "Corriere della Sera", złodziei nie zniechęcają nawet surowe kary w wysokości od 500 do 3 tysięcy euro.
"Nie zabierajcie piasku"
Władze gminy Cabras na zachodzie Sardynii ogłosiły mobilizację wśród mieszkańców i zdyscyplinowanych turystów powierzając im zadanie sygnalizowania prób zabierania piasku i interweniowania, gdy przyłapują na tym urlopowiczów.
Wolontariusze patrolują wybrzeże długości 6 kilometrów w koszulkach i czapkach z napisem: "Nie zabierajcie piasku".
Handlują sardyńskim piaskiem w Internecie
Wielu udaje się "przemycić" pamiątki z malowniczego wybrzeża na promie, bo na nich - dodaje dziennik - kontrole są znikome. Znacznie skuteczniejsze są kontrole na lotniskach. W zeszłym roku na lotniskach w Cagliari, Alghero i Olbii skonfiskowano ponad 10 ton piasku, fragmentów skał, muszli.
To, co wywieziono, trafia też czasem na internetowe aukcje - cena wywoławcza kilku gramów sardyńskiego piasku to 10 euro.
PAP, ak, NRG
REKLAMA