Ocean plastiku w oceanach. Unia mówi "stop", a wytwórcy plastikowych przedmiotów boją się plajty
Plastikowe śmieci są wszechobecne i bardzo trudno się rozkładają. Po morzach i oceanach dryfują całe wyspy plastikowych odpadów. Od 2021 roku plastikowe przedmioty jednorazowe, takie jak talerze, sztućce, słomki i patyczki higieniczne, które stanowią ponad 70 procent odpadów morskich, mają być w Unii Europejskiej zakazane.
2019-03-27, 13:01
Posłuchaj
W Polsce są już przykłady firm, które nie czekają na ostatnią chwilę.
- Wycofywanie plastikowych słomek i naczyń to jeden z elementów naszego działania, którego celem jest po prostu ochrona środowiska tak, by następne pokolenia też mogły z czystego korzystać - powiedział w radiowej Jedynce Artur Jarczyński, właściciel grupy restauracji.
Nie można na te sprawy patrzeć wyłącznie poprzez pryzmat kosztów - dodał.
Unijna dyrektywa bez wątpienia wpłynie negatywnie na polskich producentów plastikowych jednorazowych przedmiotów.
REKLAMA
- Wielu z nich - paradoksalnie - dostało z tej samej Unii nawet dotacje na rozwój przedsiębiorstw - mówił Robert Szyman z Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych.
Niezależnie od rezygnacji z jednorazowych naczyń i sztućców, pilnie potrzeba przyspieszonej edukacji konsumentów. W Polsce poziom recyklingu opakowań wzrósł z 40 procent w 2010 roku do około 60 procent obecnie.
Recyklingowi jednak poddawane jest mniej niż 30 procent plastikowych odpadów, a 40 proc. z nich trafia na wysypiska. Pozostałe można spotkać dosłownie wszędzie.
Aleksandra Tycner, ak, NRG
REKLAMA
REKLAMA