Premier Boris Johnson: nie opuszczamy UE, aby podważać jej standardy
Premier Boris Johnson oświadczył w poniedziałek, że nie ma konieczności sztywnego dostosowywania się przez Wielką Brytanię do unijnych regulacji, aby mogła ona zawrzeć umowę o wolnym handlu z UE.
2020-02-03, 17:00
W przemówieniu wygłoszonym do przedsiębiorców i zagranicznych dyplomatów w Royal Naval College w Greenwich Johnson przedstawił swoją wizję
Wielkiej Brytanii po brexicie.
Mówił, że Wielka Brytania, odzyskawszy swobodę działania, chce być liderem globalnych działań na rzecz wolnego handlu. Podkreślił, że rozpowszechniający się protekcjonizm jest zagrożeniem dla rozwoju gospodarczego.
Autonomia legislacyjna UK
-Nie ma potrzeby, aby umowa o wolnym handlu wiązała się z akceptacją regulacji UE w kwestii polityki konkurencji, dotacji, ochrony socjalnej, środowiska i innych podobnych spraw ani trochę bardziej od tego, że UE miałaby być zobowiązana do akceptowania przepisów brytyjskich. Wielka Brytania utrzyma najwyższe standardy w tych dziedzinach - pod wieloma względami lepsze niż te obowiązujące w UE - bez przymusu stosowania traktatu - podkreślił Johnson.
-Dokonaliśmy naszego wyboru - chcemy umowy o wolnym handlu podobnej do tej, jaką ma Kanada, ale w bardzo mało prawdopodobnym przypadku, gdy nam się to nie uda, nasz handel będzie musiał opierać się na istniejącym porozumieniu o wystąpieniu z UE - powiedział brytyjski premier.
REKLAMA
-Nie opuszczamy UE, aby podważać standardy europejskie, nie będziemy się angażować w żaden rodzaj dumpingu, czy to handlowego, socjalnego, czy w kwestii ochrony środowiska. I nie słuchajcie jedynie tego, co mówię lub mówimy, lecz spójrzcie na to, co robimy - wezwał Boris Johnson.
Brak symetrii UE w ocenie Wielkiej Brytanii
Premier Johnson wskazał, że Francja wydaje na pomoc publiczną dwa razy więcej, a Niemcy - trzy razy więcej niż Wielka Brytania. A w ciągu ostatnich 21 lat UE tylko cztery razy wszczęła postępowanie wobec Londynu o niezgodną z prawem pomoc publiczną, podczas gdy wobec Francji 29 razy, a wobec Niemiec aż 67 razy. Wymieniał także przykłady regulacji społecznych, jak urlopy macierzyńskie czy w zakresie ochrony środowiska, w których jego kraj znacznie wyprzedza te obowiązujące w UE.
Johnson oświadczył, że chce, żeby bliska współpraca z UE nie ograniczała się tylko do kwestii handlu. - Oczywiście nasze nowe relacje z najbliższymi sąsiadami będą wykraczały daleko poza handel. Będziemy dążyć do pragmatycznego porozumienia w sprawie bezpieczeństwa, w sprawie ochrony naszych obywateli, bez naruszania autonomii naszych odpowiednich systemów prawnych - stwierdził premier Johnson.
UE o deklaracjach Johnsona
UE jest gotowa na ambitną umowę handlową z Wielką Brytanią bez taryf, ale jej zawarcie będzie zależało od ustaleń ws. otwartej i uczciwej konkurencji między Zjednoczonym Królestwem a UE - przekonywał w poniedziałek główny negocjator Unii ds. brexitu Michel Barnier.
REKLAMA
-Będziemy negocjować w dobrej wierze. Komisja (Europejska) będzie nadal ściśle współpracować z Parlamentem Europejskim i Radą. Naszym zadaniem będzie obrona i wspieranie interesów naszych obywateli oraz UE, przy jednoczesnej próbie znalezienia rozwiązań, które uszanują wybory Wielkiej Brytanii - mówił w Brukseli Barnier.
Tempus fugit !
Czasu na negocjacje jest niewiele, bo okres przejściowy dla Wielkiej Brytanii w UE trwa do 31 grudnia 2020 r. Do tego czasu ma zostać wynegocjowana umowa o przyszłym partnerstwie między Londynem a Brukselą. Część dyplomatów wskazuje, że może się to okazać niemożliwe w tak krótkim czasie, zważywszy na to, jak szeroka jest gama tematów, z którymi muszą zmierzyć się strony.
Unia Europejska jest skłonna wynegocjować ambitną umowę handlową, która nie będzie zawierała żadnych taryf i kontyngentów na wszystkie towary trafiające na jednolity rynek. Bruksela chce także ambitnego porozumienia w sprawie usług, które obejmuje m.in. handel cyfrowy, własność intelektualną i dostęp do rynków zamówień publicznych.
Zasady fair play będą nadal obowiązywać
Ponad 30-stronicowy projekt mandatu negocjacyjnego mówi m.in. o tym, że przyszła umowa partnerska musi zapewnić otwartą i uczciwą konkurencję. Partnerstwo to powinno gwarantować wspólne wysokie standardy w zakresie pomocy państwa, konkurencji, przedsiębiorstw państwowych, standardów pracy i ochrony środowiska oraz kwestii podatkowych.
REKLAMA
Projekt mandatu przewiduje także dużą rolę Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w rozwiązywaniu sporów. Ta ostatnia kwestia była wcześniej krytykowana kilkakrotnie przez Londyn.
PolskieRadio24/IAR/PAP/SW
REKLAMA