Ponad 60 minut spóźnienia to zwrot pełnej ceny biletu. Europosłowie poparli nowe przepisy

2021-04-29, 17:02

Ponad 60 minut spóźnienia to zwrot pełnej ceny biletu. Europosłowie poparli nowe przepisy
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock/Zigres

Parlament Europejski przegłosował przepisy, które mają lepiej chronić pasażerów kolei w razie opóźnienia lub odwołania połączenia.

Zgodnie z uchwalonymi przepisami w przypadku opóźnienia o ponad 60 minut pasażerowie kolei będą mogli otrzymać pełny zwrot ceny biletu, kontynuować podróż lub zmienić jej trasę bez dodatkowych kosztów. Pasażer powinien też mieć zapewnioną możliwość podróżowania w tej samej klasie, na jaką wykupił pierwotnie przejazd.

"Siła wyższa" to za mało

Podróżni będą mogli sami zmienić trasę podróży lub otrzymać zwrot kosztów biletu, jeżeli przewoźnik nie zaproponuje możliwości zmiany trasy w ciągu 100 minut od planowanego odjazdu.

Przewoźnik musi zaproponować pasażerowi zmienioną trasę nawet w okolicznościach działania "siły wyższej". W razie potrzeby musi mu zapewnić posiłek i napoje, a także zwrot kosztów zakwaterowania.

Nowe przepisy dokładniej definiują "siłę wyższą", kiedy to przewoźnik kolejowy jest zwolniony z wypłaty odszkodowania za opóźnienie lub odwołanie połączenia. Oprócz ekstremalnych warunków pogodowych i klęsk żywiołowych zalicza się do niej "poważne zagrożenia zdrowia publicznego lub zamachy terrorystyczne".

Dodatkowa przestrzeń

Podróżni o ograniczonej możliwości poruszania się będą musieli powiadomić przewoźnika o planowanej podróży z 24-godzinnym wyprzedzeniem (a nie, jak dotąd, 48 godzin wcześniej).

Powiązany Artykuł

pkp intercity pendolino 1200.jpg
Wiosenna korekta rozkładu jazdy na kolei. Sprawdź, co się zmieni

W pociągach trzeba będzie też zapewnić dodatkową przestrzeń i wyposażenie do przewozu rowerów – przynajmniej czterech w każdym składzie.

- Mamy bardzo dobre wiadomości dla osób podróżujących pociągami, ponieważ udało nam się zapewnić takie same minimalne prawa pasażerów w całej UE, jeśli chodzi o zmianę trasy, miejsca na rowery, bilety bezpośrednie i prawa pasażerów o ograniczonej sprawności ruchowej. Są to ważne postępy, dzięki którym podróże koleją stają się wygodniejsze i lepiej dopasowane do potrzeb pasażerów - przekonywał poseł sprawozdawca z ramienia socjaldemokratów Bogusław Liberadzki.

Czy można było wynegocjować więcej?

Jego entuzjazmu nie podzielała Róża Thun z PO.

- Bardzo żałuję, że negocjatorzy Parlamentu, na czele z Bogusławem Liberadzkim, zamiast stanąć po stronie podróżujących, zgodzili się na niemal wszystko, czego żądały duże przedsiębiorstwa kolejowe. Wraz z koleżankami i kolegami, m.in. Janiną Ochojską, próbowaliśmy jeszcze poprawić tekst rozporządzenia, składając poprawki m.in. w sprawie tego, by na dużych stacjach udostępniać pomoc dla pasażerów z niepełnosprawnościami bez konieczności 24-godzinnego wyprzedzenia, a na małych z krótszym wyprzedzeniem - 12-godzinnym - powiedziała europoseł.

Długie i trudne negocjacje

Eurodeputowany PiS Tomasz Poręba ocenił z kolei, że nowe regulacje wpłyną na poprawę warunków pasażerskich przewozów kolejowych oraz na ochronę środowiska naturalnego.

- Po długich i niezwykle trudnych negocjacjach udało nam się osiągnąć porozumienie, które wychodzi naprzeciw oczekiwaniom pasażerów i, jestem pewien, stabilizuje również sytuację prawną przewoźników - ocenił polityk.

PAP, PR24, akg

Polecane

Wróć do strony głównej