Coraz mniej węgla w produkcji prądu w Polsce. Zobacz aktualne dane
Udział węgla kamiennego i brunatnego w produkcji energii elektrycznej w Polsce w 2020 r. spadł poniżej 70 proc. Rok wcześniej było to 73 proc. Do 2030 r. węgla w wytwarzaniu energii nie powinno być więcej niż 56 proc.
2021-05-25, 15:50
Udział węgla kamiennego i brunatnego w produkcji energii elektrycznej w Polsce w 2020 roku spadł poniżej 70 procent – według lutowych danych udostępnionych przez fundację Instrat, a opartych na informacjach Agencji Rynku Energii. W 2019 roku udział węgla przekraczał 73 procent.
Przed Polską budowa zeroemisyjnego systemu energetycznego
Z danych wynika, że w 2020 roku produkcja energii elektrycznej w Polsce wyniosła 158,5 TWh, wobec niespełna 164 TWh w 2019 roku. Udział węgla kamiennego był rzędu 45 procent, a brunatnego – 24,5 procent, więc w sumie udział tych paliw nie przekroczył 70 procent.
Z lutowych danych wynika, że 10 procent energii elektrycznej w Polsce powstało z gazu i niemal tyle samo z wiatru. Biomasa i biogaz dały w sumie niecałe 6 procent produkcji. 1,2 procent energii zostało wytworzone w źródłach fotowoltaicznych. To ponad 2,7 raza więcej niż rok wcześniej.
W 2020 roku z hydroenergetyki pochodziło poniżej 2 procent produkcji prądu, prawie 2 procent dały inne źródła. W 2019 roku udział węgla był na poziomie 73,5 procent, 48 procent całkowitej produkcji pochodziło z węgla kamiennego, a 25,5 – z brunatnego. W 2020 roku produkcja z tych surowców spadła odpowiednio o 7,37 TWh i 3,45 TWh.
Sprawiedliwa transformacja
Na początku lutego rząd przyjął uchwałę ws. Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. To dokument, który opiera się na trzech głównych filarach - sprawiedliwej transformacji, budowie zeroemisyjnego systemu energetycznego oraz dobrej jakości powietrza. Jak podano, najważniejszym rezultatem transformacji, odczuwalnym przez każdego obywatela będzie zapewnienie czystego powietrza w Polsce.
Powiązany Artykuł
Transformacja polskiego górnictwa: rząd przygotowuje umowę społeczną, która zawiera gwarancje dla górników i Śląska
PEP 2040 zakłada, że redukcja wykorzystania węgla w gospodarce będzie następować w sposób zapewniający sprawiedliwą transformację.
Zgodnie z Polityką, w 2030 r. udział OZE w końcowym zużyciu energii brutto wyniesie co najmniej 23 proc., moc zainstalowana farm wiatrowych na morzu wyniesie ok. 5,9 GW w 2030 r. i do ok. 11 GW w 2040 r., a w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę 6 bloków.
REKLAMA
Zmaleje udział węgla
Kolejne elementy to redukcja emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. o ok. 30 proc. w stosunku do 1990 r., a do 2040 r. ogrzewanie wszystkich gospodarstw poprzez ciepło systemowe oraz zero- lub niskoemisyjne źródła indywidualne. Rozbudowie ulec ma infrastruktura gazu ziemnego, ropy naftowej i paliw ciekłych, przy zapewnieniu dywersyfikacji kierunków dostaw.
Według założeń PEP 2040 Polska będzie dążyć do możliwości pokrycia zapotrzebowania na moc własnymi zasobami. - Krajowe zasoby węgla pozostaną istotnym elementem bezpieczeństwa energetycznego Polski, ale wzrost popytu będzie pokrywany przez źródła inne niż konwencjonalne moce węglowe - napisano.
Według tych założeń udział węgla w strukturze zużycia energii osiągnie nie więcej niż 56 proc. w 2030r., a przy podwyższonych cenach uprawnień do emisji CO2 może spaść nawet do poziomu 37,5 proc.
Sprawiedliwa transformacja oznacza zapewnienie nowych możliwości rozwoju regionom i społecznościom, które zostały najbardziej dotknięte negatywnymi skutkami przekształceń w związku z niskoemisyjną transformacją energetyczną. Działania związane z transformacją rejonów węglowych będą wspierane kompleksowym programem rozwojowym - podkreślono.
Nowe miejsca pracy
PEP przewiduje, że w transformacji uczestniczyć będą także indywidualni odbiorcy energii, którzy z jednej strony zostaną osłonięci przed wzrostem cen nośników energii, a z drugiej strony będą zachęcani do aktywnego udziału w rynku energii.
Szacuje się, że transformacja może stworzyć ok. 300 tys. nowych miejsc pracy w branżach związanych z odnawialnymi źródłami energii, energetyką jądrową, elektromobilnością, infrastrukturą sieciową, cyfryzacją czy termomodernizacją budynków.
Poprawa jakości powietrza ma nastąpić dzięki inwestycjom w transformację sektora ciepłowniczego, elektryfikację transportu oraz promowanie domów pasywnych i zeroemisyjnych, wykorzystujących lokalne źródła energii.
PR24, akg
REKLAMA
REKLAMA