Złe prognozy dla produkcji ropy. Decyzja o zwiększeniu wydobycia OPEC+ była niewystarczająca

2022-06-03, 17:39

Złe prognozy dla produkcji ropy. Decyzja o zwiększeniu wydobycia OPEC+ była niewystarczająca
Rynek ciągle liczy na zdecydowanie wyższe wydobycie w Arabii Saudyjskiej. Ale jej obietnice zwiększenia wydobycia są ciągle niewystarczające do pokrycia popytu . Foto: Shutterstock/huyangshu

Zapowiedziany w czwartek przez OPEC+ wzrost produkcji ropy nie doprowadzi do przywrócenia równowagi na światowym rynku, który już teraz zaczyna odczuwać deficyt w związku z ożywieniem popytu w Chinach - ocenili w piątkowym komentarzu analitycy Goldman Sachs. Podobnego zdania są eksperci z ING Groep.

W czwartek OPEC+ ogłosił zwiększenie produkcji ropy w lipcu i sierpniu. "Grupa zatwierdziła zwiększenie produkcji ropy o 648 tys. baryłek dziennie (0,4 proc. globalnego zapotrzebowania) w lipcu i sierpniu, czyli o około 50 proc. więcej niż w ostatnich miesiącach. Moskwa udzieliła pełnego poparcia dla planu, a rozmowy zakończyły się w ciągu zaledwie 11 minut, jak powiedzieli delegaci, którzy prosili o nieujawnianie ich nazwisk, ponieważ informacje te są prywatne" - pisała w czwartek agencja Bloomberg.

Pesymiści z Goldman Sachs

W piątek do decyzji OPEC+ odnieśli się analitycy banku Goldman Sachs. Ich zdaniem zapowiadany wzrost produkcji "jest niewystarczający do zrównoważenia światowego rynku ropy, który już teraz zaczyna odczuwać deficyt w związku z ożywieniem popytu w Chinach". W związku z tym GS podtrzymuje prognozę dotyczącą dalszego wzrostu cen ropy Brent w drugiej połowie br. do poziomu 125 dolarów za baryłkę.

"Decyzja nie oznacza wyższego poziomu produkcji w tym roku, gdyż produkcja zostanie po prostu przeniesiona z września" - zauważyli analitycy. Zakładają ponadto, że "wiele krajów będzie nadal nieterminowo realizować swoją uzgodnioną produkcję".

Zapowiedziany wzrost wydobycia jest zdaniem ekspertów "niewielki w porównaniu z rosnącym ryzykiem", czyli przewidywanym przez bank spadkiem produkcji netto OPEC+ o 500 tys. baryłek w stosunku do wcześniejszych prognoz sprzed inwazji na Ukrainę.

"Uważamy, że wzrost produkcji OPEC+ jest zbyt mały, aby naprawić strukturalny deficyt na rynku ropy" - ocenili eksperci GS.

Za małe wydobycie i zbyt słabe rafinerie

Wskazali też na ograniczone moce przerobowe. "Chociaż dodatkowy wzrost produkcji w krajach OPEC pod koniec lata mógłby wpłynąć na nastroje (...), to odbyłoby się to kosztem pozostałych wolnych mocy produkcyjnych. Naszym zdaniem nie rozwiązałoby to problemu wąskich gardeł w zdolnościach przerobowych rafinerii" - podsumowali analitycy GS.

Również stratedzy ING Groep oceniają, że jest mało prawdopodobne, aby producenci z OPEC+ wypełnili swoje nowe ustalenia.

Ropa od wczoraj tanieje, ale od poniedziałku będzie drożeć

Tymczasem na rynkach surowcowych w piątek ropa nieco tanieje, ale może to być to już szósty tydzień, który się zakończy zwyżką notowań. Tak długiej tygodniowej serii zwyżek cen ropy nie było od ponad 10 lat.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na lipiec kosztuje na giełdzie NYMEX w Nowym Jorku 116,37 dolarów, niżej o 0,43 proc. Natomiast ropa Brent na ICE w Londynie w dostawach na lipiec jest wyceniana po 117,27 dolarów za baryłkę, w dół o 0,29 proc. Wczoraj po ogłoszeniu decyzji OPEC+ ropa drożała o około 1,5 proc.

Decyzje Arabii Saudyjskiej - to tylko plotki  

Na rynkach wcześniej pojawiały się spekulacje, że Arabia Saudyjska przygotowuje się do pompowania znacznie większej ilości ropy w razie znacznego ograniczenia produkcji surowca w Rosji.

Spekulowano też, że Rosja może zostać "wyłączona" z umów OPEC+ dotyczących wielkości produkcji ropy. Tak się jednak nie stało.


- Rosyjska produkcja ropy prawdopodobnie spadnie w nadchodzących miesiącach ze względu na sankcje Zachodu, podczas gdy inni członkowie sojuszu OPEC+ mają już ograniczone wolne moce produkcyjne - wskazuje Warren Patterson, szef strategii surowcowej w ING Groep NV.

Podtrzymuje on swoją prognozę, że cena Brent w II połowie roku wyniesie średnio 122 dolary za baryłkę.

Coraz mniejsze zapasy w USA

Inwestorzy oceniają tymczasem dane o zapasach paliw w USA, gdzie już rozpoczął się sezon letnich wyjazdów.

Czytaj także:

 

Departament Energii USA (DoE) poinformował w najnowszym raporcie, że zapasy ropy spadły w Stanach w ub. tygodniu o 5,06 mln baryłek, podczas gdy analitycy prognozowali ich spadek o 2,10 mln baryłek.

Zapasy benzyny spadły z kolei o 711 tys. baryłek wobec prognozowanego spadku o 100 tys. baryłek. Rezerwy amerykańskich paliw destylowanych zmniejszyły się zaś w ub. tygodniu o 529 tys. baryłek, a oczekiwano wzrostu o 750 tys. baryłek.

PAP Biznes/polskieradio24/PKJ

Polecane

Wróć do strony głównej