Rośnie zainteresowanie kredytami mieszkaniowymi. Analityk zapowiada szybką "odbudowę rynku"

Lipiec tego roku będzie miesiącem największego zainteresowania kredytami mieszkaniowymi - prognozuje w analizie ekspert Hreit Bartosz Turek. Dodał, że świadczy o tym nie tylko zainteresowane "bezpiecznym kredytem", ale też notowania kontraktów terminowych na stopę procentową (FRA)

2023-07-06, 14:19

Rośnie zainteresowanie kredytami mieszkaniowymi. Analityk zapowiada szybką "odbudowę rynku"
Szybko rośnie zainteresowanie kredytami mieszkaniowymi.Foto: Alexander Veprikov/Shutterstock.com

Według analityka, koniunktura na rynku kredytów mieszkaniowych od 10 miesięcy poprawia się i obecnie oscyluje w okolicach dwukrotności tego, który notowany był w sierpniu 2022 roku. Zaznaczył jednak, że "prawdziwa burza dopiero nadciąga", ponieważ od lipca ruszyła fala osób, które szykowały się na bezpieczny kredyt 2 proc., a ponadto 'niedługo zacząć się mogą też obniżki stóp procentowych, które ułatwią dostęp do "hipotek" dla wszystkich, a nie tylko wybranych'.

Odbudowa rynku kredytów

Turek ocenia, że odbudowa rynku kredytów to pokłosie decyzji KNF, która pozwoliła bankom bardziej liberalnie podchodzić do badania zdolności kredytowej, a ponadto Rada Polityki Pieniężnej przestała podnosić stopy procentowe. "To już spowodowało, że wielu rodaków odzyskało zdolność kredytową" - napisał.

Dodał, że sytuacja rozwija się bardzo dynamicznie. "Prawdziwe kino akcji rozgrywa się dziś w bankach. Do nich w końcu oficjalnie trafiła bowiem wzbierająca przez ostatnie miesiące fala chętnych na preferencyjny kredyt. Twarde dane poznamy dopiero za miesiąc, ale już dziś widać, że zainteresowanie rządowym programem dopłat do kredytów jest ogromne" - wskazał. Powodem jest 3-4 razy niższe oprocentowanie, a ponadto ubiegającym się o kredyt z dopłatą, wystarczy znacznie niższy dochód niż przy zwykłym długu.

Chętnych może być więcej

W efekcie - jak wskazał - chętnych może być znacznie więcej niż zakładał rząd. W opinii eksperta, całkiem realne jest udzielenie nawet 40-60 tysięcy preferencyjnych „hipotek”. "To daje pełne podstawy do tego, aby twierdzić, że lipiec będzie w tym roku miesiącem o największym zainteresowaniu kredytami mieszkaniowymi" - napisał.

Nie wykluczył też, że pod koniec roku możliwa jest jeszcze jedna fala chętnych. "Jeśli do końca 2023 roku udzielonych zostanie kilkadziesiąt tysięcy preferencyjnych kredytów, to budżet na 2024 rok może zostać wyczerpany lub co najmniej niemal wyczerpany. Jeśli tak się stanie, to w 2024 roku banki zostaną zmuszone przerwać przyjmowanie wniosków o kredyt z dopłatą. Aby tego ryzyka uniknąć wiele osób będzie pewnie chciało złożyć wniosek jeszcze w bieżącym roku" - wyjaśnił Turek.

Co dalej ze stopami procentowymi?

Według eksperta, należy się również liczyć ze wzrostem popytu na standardowe kredyty, zwłaszcza jeżeli zaczną się obniżki stóp procentowych. O takich oczekiwaniach rynku świadczą notowania kontraktów terminowych na stopę procentową (FRA). "Z ich odczytów wynika (...), że w lipcu i sierpniu stopy procentowe pozostaną bez zmian. W dalszej perspektywie rynek jest bardziej optymistyczny. Październikowy kontrakt na WIBOR 3M wyceniany jest bowiem na 6,44 proc. To o prawie 0,5 pkt. proc. mniej niż aktualne notowania tego istotnego dla kredytobiorców wskaźnika. To już sugeruje cięcia stóp i to w całkiem nieodległej perspektywie" - stwierdził.

Czytaj także:

PAP/IAR/PR24/akg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej