Sprzedaż mieszkań i popyt na kredyty wystrzeliły. Zobacz najnowszą analizę rynku
W porównaniu do sytuacji z 2022 r. sprzedaż mieszkań w sierpniu br. była prawie trzy razy wyższa, a popyt na kredyty cztery razy wyższy. To efekt niskiej bazy sprzed roku, znacznego ułatwienia dostępu do kredytów oraz rządowego programu mieszkaniowego - wynika z analizy HRE Investment Trust.
2023-09-05, 14:22
Jak podał HRE Investment Trust, powołując się na najnowsze dane BIK i Otodom Analytics, popyt na kredyty wzrósł o 300 proc. rdr. - Tylko w sierpniu br. Polacy zawnioskowali o kredyty mieszkaniowe o łącznej wartości ok. 16 mld zł. To prawie cztery razy więcej niż w sierpniu 2022 r., kiedy zawnioskowaliśmy o kwotę nieznacznie przekraczającą 4 mld zł - wskazał główny analityk HREIT Bartosz Turek.
Popyt na kredyty mieszkaniowe
Zdaniem eksperta popyt na kredyty jest tak duży, że banki mają trudności z płynnym rozpatrywaniem wniosków. - Nie bez znaczenia jest fakt, że instytucje te spodziewały się w bieżącym roku spadku popytu na kredyty nawet o kilkadziesiąt procent. Do tego dostosowywana była m.in. obsada działów zajmujących się kredytami. Tymczasem mamy wręcz klęskę urodzaju - zauważył.
Turek dodał, że liczba sprzedawanych mieszkań wzrosła o 175 proc.
- Najnowsze dane Otodom Analytics sugerują, że w sierpniu 2023 roku deweloperzy na siedmiu największych rynkach sprzedali prawie 5,8 tys. mieszkań. To prawie trzy razy więcej niż rok wcześniej - poinformował analityk. Zwrócił uwagę, że na skutek tego mieszkań zaczyna brakować, "a przynajmniej jest ich za mało, co powoduje, że mamy do czynienia z rynkiem, na którym to sprzedający dyktują warunki".
REKLAMA
Niedobór mieszkań
Z przytaczanych przez eksperta danych Otodom Analytics wynika, że na siedmiu największych rynkach w Polsce deweloperzy mają do sprzedania niecałe 38 tys. mieszkań. - Przy obecnym tempie sprzedaży powinno być ich co najmniej dwa razy więcej - ocenił.
Według Bartosza Turka efekty wzmożonego popytu są też "bardzo jaskrawo widoczne na rynku wtórnym". - Niedobór mieszkań na sprzedaż jest tak palący, że w ostatnich tygodniach również na rynku wtórnym zaczęliśmy obserwować bardzo wyraźne spadki liczby dostępnych ofert - zauważył.
Zobacz także w tvp.info: Bezpieczny Kredyt 2 proc. Ogromne zainteresowanie mieszkaniami z rządowym wsparciem
Powołując się na dane Unirepo, ekspert dodał, że ofert unikalnych (po odsianiu ogłoszeń zdublowanych) jeszcze na początku czerwca br. było w miastach wojewódzkich prawie 77 tys. - Informacje z początku września 2023 r. sugerują, że w ciągu trzech miesięcy liczba ta stopniała do 61,4 tys., czyli aż o 1/5 - zaznaczył.
REKLAMA
Analityk HREIT wyjaśnił, że taka sytuacja jest związana m.in. z efektem niskiej bazy. - Chodzi o to, że dokładnie rok temu notowaliśmy bardzo słabe wyniki zarówno na polu sprzedaży mieszkań, jak i w obszarze popytu na kredyty. W międzyczasie doszło jednak do kilku bardzo ważnych zmian - zaznaczył. W jego ocenie zalecenia KNF ułatwiły dostęp do kredytów, a ich oprocentowanie zaczęło spadać. - Do tego sytuacja na rynku pracy pozostała bardzo dobra, dzięki czemu mamy niskie bezrobocie, a wzrost płac jest wciąż dwucyfrowy - dodał Turek.
Czytaj także na i.pl: Program "Bezpieczny kredyt 2 proc." wchodzi w życie. Wszystko, co musisz wiedzieć
- Katalizatorem dla pozytywnych zmian był też rządowy program tanich kredytów, który nie tylko spowodował, że na rynek weszły osoby kupujące swoje pierwsze "cztery kąty", ale też pobudziło to popyt na całym rynku. To wszystko wystarczyło, aby rynek mieszkaniowy ruszył z kopyta - podsumował ekspert.
- Łatwiejszy dostęp do kredytów ożywił rynek deweloperski. Zobacz analizę
- "Bezpieczny Kredyt 2 proc.". Minister Buda: program cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem
IAR/PAP/PR24/akg
REKLAMA