Polska firma produkuje systemy antydronowe. "Innowacyjne podejście"

Rok 2023 był rekordowy dla gdyńskiej spółki APS, produkującej systemy antydronowe. Wpływ na to ma nie tylko wojna w Ukrainie, ale też innowacyjne podejście do produkcji.

Jak podaje portal wnp.pl, współzałożyciel firmy APS i jeden z jej prezesów, Radosław Piesiewicz, podkreśla, że miniony rok był bardzo dobrym czasem dla spółki w dwóch aspektach.

- Przede wszystkim ugruntował naszą pozycję na rynku polskim. W listopadzie zakończyliśmy dostawy wersji kontenerowej systemów antydronowych SKYctrl L dla sił zbrojnych RP, a to był duży kontrakt. Po drugie: mocno rozwinęliśmy działania wspólnie z brytyjską firmą MSI na Bliskim Wschodzie, gdzie już od zeszłego roku dostarczamy zestawy radarowe wykorzystujące nasze oprogramowanie - powiedział Radosław Piesiewicz, cytowany przez portal.

W efekcie przychody firmy w 2023 r. były kilkakrotnie większe niż rok wcześniej. Według Piesiewicza, ten rok ma być jeszcze lepszy i prognozuje wzrost obrotów o 100  procent rok do roku.

Współpraca z Wielką Brytanią

"Systemy antydronowe spółki APS znajdują się już na uzbrojeniu ukraińskich żołnierzy i są tam wciąż dostarczane. Pod koniec 2023 r. brytyjski resort obrony - we współpracy z Danią - ogłosił Międzynarodowy Fundusz dla Ukrainy o wartości ponad 100 mln funtów, z którego aż 70 mln przeznaczono na systemy zwalczania bezzałogowych statków powietrznych, stworzonych przez MSI Defence Systems i APS" - podaje także portal.

MSI Defence Systems i APS opracowały wspólnie system nazwany SKYctrl SKID, który jest sprawdzony w walce przez Ukraińców - m.in. z bezzałogowcami typu Shahed czy Lancet.

Sztandarowymi produktami firmy APS są radary FIELDctrl 3D MIMO z antenami ścianowymi 3D, specjalnie przygotowane do wykrywania bardzo małych obiektów, w różnych wersjach: Advance, Range i Runway.

• Rosyjskie drony znów uderzyły w obiekty cywilne na Ukrainie. Atak na gęsto zaludnioną dzielnicę w Charkowie
• Ciężkie walki w Ukrainie. Rosjanie zaatakowali rakietami i dronami

wnp.pl/PR24.pl/mk