Na połączeniu banku Pekao SA z BGŻ mogą stracić polscy rolnicy
Za przejęcie banku BGŻ przez włoskiego właściciela Pekao SA zapłacą przede wszystkim polscy rolnicy, którym grozi zmniejszenie dostępu do kredytów i podwyżka cen bankowych usług - ostrzegają eksperci.
2013-10-03, 19:42
Posłuchaj
Ewentualne przejęcie BGŻ przez Włochów wzmocni pozycję Pekao SA na polskim rynku - będzie to też odpowiedzią na wzmocnienie pozycji jego największego konkurenta - banku PKO BP, który wchłonął ostatnio Nordea Bank Polska - uważa ekonomista dr Wojciech Kozieł z Uniwesytetu Warszawskiego.
Tymczasem giełdowi gracze już odcinają kupony.
Perspektywę wzmocnienia pozycji Pekao SA na polskim rynku postanowili natychmiast wykorzystać inwestorzy giełdowi. Po informacji agencji Reuters`a o tym, że prezes UniCredit Federico Ghizzoni złożył wstępną ofertę na zakup BGŻ od holenderskiego Rabobanku, dziś ruszyli na zakupy akcji Pekao SA, dzięki czemu ich kurs wzrósł o 4,5 zł.
Na polskim rynku bankowym zostaną tylko duzi gracze.
Połączenie Pekao SA z BGŻ będzie kolejną fuzją w ostatnim, niedługim czasie na polskim rynku. Wcześniej Raiffeisen połączył się z Polbankiem, następnie Hiszpanie z grupy Santander połączyli BZ WBK z Kredyt Bankiem, a przedtem przejęli mniejszy AIG Bank Polska. Kolejne było przejęcie Nordea Banku przez PKO BP, a ciąg dalszy być może wkrotce nastąpi, bo ten ostatni jeszcze nie zrezygnował z planu wchłonięcia Banku Pocztowego. Od kilku lat mówi się też, że Portugalczycy zamierzają sprzedać Bank Millennium.
Im mniej banków, tym słabsza konkurencja i gorsza pozycja klienta.
W efekcie kolejnych fuzji zmniejsza się liczba banków działających na polskim rynku, a im mniej banków, tym słabsza konkurencja i gorsza pozycja klienta.
BGŻ nie jest co prawda dużym bankiem, pod względem wielkości aktywów zajmuje 11 miejsce w Polsce (na koniec pierwszego półrocza aktywa BGŻ wynosiły niecałe 37 mld zł, wobec 150 mld zł, którymi dysponuje Pekao SA), ale odgrywa istotną rolę w polskim sektorze bankowym, zwłaszcza w segmencie oferty dla rolników.
Niestety to właśnie oni mogą ucierpieć na tej fuzji. Powiedzenie, że "duży może więcej" nie zawsze się sprawdza, bo mniej graczy na rynku z punktu widzenia końcowego klienta będzie oznaczało utrudnienia w uzyskaniu kredytu, czy jakiejś atrakcyjnej lokaty, czy jakiegokolwiek produktu bankowego - uważa dr Maciej Jędrzejak Dyrektor Zarządzający Saxo Bank Polska .
Również inni eksperci spodziewają się, że za kilka lat, to największe banki będą dyktować ceny produktów i wyznaczać standardy finansowych usług. Reszta będzie musiała tańczyć, tak jak wielcy im zagrają.
Na fuzję Pekao SA i BGŻ musi się zgodzić KNF.
Zanim jednak dojdzie do realizacji takiego scenariusza na fuzję Pekao SA i BGŻ musi wydać zgodę Komisja Nadzoru Finansowego, a ta jak podkreśla dr Wojciech Kozieł, może być tym razem nieprzychylna takiej transakcji skutkującej dominacją dużych grup bankowych na polskim rynku.
Halina Lichocka
REKLAMA
REKLAMA