44. Forum Ekonomiczne w Davos. Czy bogaci mogą pomóc biednym?
Tegoroczne spotkanie w Davos jest poświęcone nierównościom społecznym i bezrobociu wśród młodych. Sceptycy: co bogaci mogą wiedzieć o biedzie? – Jednak kto jak nie oni mogą tę sytuację zmienić – zauważa Grzegorz Nawacki, zastępca redaktora naczelnego Pulsu Biznesu.
2014-01-21, 12:47
Posłuchaj
Na 44. Forum Ekonomicznym w Davos spotka się 40 szefów państw i ponad 2000 ludzi biznesu. Swój przyjazd zapowiedzieli Mario Draghi, szef Europejskiego Banku Centralnego czy Christine Lagarde szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Polska traci swoją szansę
Kto będzie reprezentował Polskę? – W tym roku delegacja będzie bardzo mało liczna. Swój przyjazd odwołał prezydent Bronisław Komorowski. Do Davos wybiera się prezes PKN Orlen Jacek Krawiec, prezes PZU Andrzej Klesyk i Wojciech kostrzewa prezes ITI – wylicza Grzegorz Nawacki. Jego zdaniem Polska marnuje ogromną szansę. – Mamy się czym pochwalić, nasza gospodarka osiąga świetne wyniki. Za parę lat będziemy w średniej i już nie będziemy mieli czym zabłysnąć – uważa gość.
Czy bogaci mogą pomóc biednym?
Tegorocznym tematem forum są nierówności społeczne oraz ogromne bezrobocie wśród młodych. Sceptycy uważają, że w Davos robi się interesy, a nie rozwiązuje problemy biednych tego świata. Grzegorz Nawacki przyznaje, że spotkanie ma bardzo praktyczny wymiar biznesowy. Zauważa, że właśnie w Davos rozpoczęły się rozmowy o prywatyzacji PZU. Jednak biznes ma swój interes, żeby rozwiązać problem bezrobocia. – Brak pracy dla młodych to nie tylko kwestia społeczna, bo te osoby spędzają czas bezczynnie, jest to problem także dla firm, które tracą duża część swoich potencjalnych konsumentów – tłumaczy Nawacki.
W audycji „Bardzo Ważny Projekt” również o tym jak fatalna jakość usług kolejowych rozkręciła rynek przewozów autobusowych.
REKLAMA
abo
REKLAMA