Polski szef jest kompetentny, ale nie umie pracować z ludźmi
Z raportu firmy Deloitte wynika, że po kryzysie, na kierowniczych stanowiskach nie wystarczy już wiedza zapewniająca sukces finansowy. Potrzebna jest też umiejętność współpracy firmy z otoczeniem i przed wszystkim kierowania ludźmi, a tego polskim szefom brakuje.
2014-07-03, 11:58
Posłuchaj
Prawie 90 proc. polskich menedżerów uważa, że szeroka perspektywa w myśleniu o firmie, przewodzenie zmianom i umiejętności w osiąganiu celów finansowych to najważniejsze kompetencje przywódcze. - Bardzo interesujące jest to, że menedżerowie i członkowie zarządów firm są wyposażeni w umiejętności strategiczne. Rzeczywiście wypełniają oczekiwania, rozumieją szeroką perspektywę finansową. Obszarem deficytu są zaś kompetencje kapitału społecznego – wyjaśnia Beata Krzywosz Rynkiewicz psycholog z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. - Mam na myśli kompetencja, które zwiększają zaufanie, zaangażowanie pracowników, pomagają rozwijać talenty i budują relacje międzyludzkie – dodaje.
Talent czy tylko kompetencje?
Jeden ze współtwórców raportu uważa, że ważne jest by liderzy zaczęli postrzegać różnice między talentami, a kompetencjami. – Osoby, które zajmują się talentami jako pewnym wymiarem klasyfikacji zasobów w firmie dobrze wiedzą jaka jest różnica. Natomiast osoby kierujące się tylko swoją intuicją często mylą talent z doświadczeniem i kompetencjami. To jest duża szkoda dla firmy i pracowników. Na skutek pomyłki promowane są osoby, które mają tylko kompetencje – wyjaśnia rozmówca.
Pękł szklany sufit
To dobry początek zmian. - Szklany sufit, który ograniczał ilość kobiet w zarządach i w radach nadzorcach, pęka. Okazuje się, że kobiety oceniane są bardzo wysoko. W skali naszego badania 10 kompetencji kobiety dostają więcej punktów niż mężczyźni – wyjaśnia Iwona Georgijew, partner w firmie Deloitte
Dziś najbardziej pożądani są szefowie, którzy potrafią budować stabilną przyszłość firmy i cechują się duża elastycznością.
REKLAMA
Dominik Olędzki, abo
REKLAMA