Premier ws. LNG: większego opóźnienia z gazoportem już nie będzie
Większego opóźnienia w budowie gazoportu już nie będzie. Tak deklaruje Donald Tusk. Pierwotnie, instalacja miała zacząć działać w czerwcu tego roku, termin zakończenia budowy został przesunięty na koniec tego roku.
2014-07-25, 16:09
Posłuchaj
Fizycznie pierwszy statek wpłynie najwcześniej w połowie 2015 roku. Wczoraj polski inwestor potwierdził informacje radiowej Jedynki, że włoski wykonawca gazoportu żąda kolejnego aneksu do umowy.
Donald Tusk przyznał, że w takich sytuacjach firmy często starają się uzyskać dodatkowe pieniądze z budżetu państwa.
Już raz w ubiegłym roku w ramach wtedy podpisanego aneksu, polska strona zgodziła się przesunąć termin zakończenia inwestycji i dopłacić do niej około 280 milionów złotych.
Maciej Mazur, rzecznik Polskiego LNG w rozmowie uspokajał, że nie ma obecnie groźby zerwania kontraktu. Roboty postępują mamy ponad 90 procent prac zrealizowanych. - Dodatkowo w tej chwili nie mamy żadnych sygnałów ze strony wykonawcy o chęci zejścia z placu budowy - deklarował Mazur.
W maju wicepremier Janusz Piechociński mówił, że gazoport, który ma wzmocnić niezależność energetyczną Polski, powinien być gotowy w połowie 2015 roku - o rok później niż początkowo zakładano.
IAR, abo
REKLAMA