PKB w górę dzięki prostytucji, narkotykom i przemytowi. GUS: w 2013 roku wzrost o 1,7 proc.
Według nowej europejskiej metodologii ESA2010 oraz po uwzględnieniu czarnej strefy w minionym roku polski PKB wzrósł o 1,7 proc. wobec dynamiki na poziomie 1,6 proc. wyliczonych według poprzedniej metodologii - podał w poniedziałek GUS.
2014-09-30, 09:45
Posłuchaj
Wynika to ze zmiany zasad obliczania, dzięki czemu wartość ubiegłorocznego PKB wzrosła o mniej więcej 26 miliardów 300 milionów złotych.
Oprócz wprowadzenia nowej unijnej metodologii ESA2010, przy obliczaniu tego wskaźnika uwzględnia się również tak zwaną czarną strefę, czyli dochody z prostytucji, handlu narkotykami oraz przemytu i produkcji papierosów. Udział nielegalnej działalności w ubiegłorocznym PKB wyniósł 0,79 procent.
Dochody z prostytucji w 2013 roku GUS oszacował na 654 miliony złotych, z obrotu narkotykami prawie 10 miliardów, a z przemytu papierosów na ponad 2 i pół miliarda złotych.
Największa zmiana w 2013 roku: 26,3 mld zł
Nowe szacunki GUS dotyczące PKB uwzględniają lata 2002 - 2013. W tym czasie wpływ wprowadzonych zmian na poziom tego wskaźnika wahał się od 0,1 procent do 1,7 procent. Największą zmianę zanotowano w 2013 roku - chodzi o 26 miliardów 300 milionów złotych, a najmniejszą w 2008 roku - trochę ponad miliard 800 milionów złotych.
Nielegalna działalność trudna do oszacowania
- Szacowanie rozmiarów działalności nielegalnej przysparza wielu problemów wynikających między innymi z braku źródeł danych i konieczności stosowania szacunków, dlatego w ostatnich latach Komisja Europejska (Eurostat) opracowała rekomendacje dotyczące metod szacowania i rejestrowania w rachunkach narodowych następujących rodzajów działalności nielegalnej: prostytucji, produkcji i handlu narkotykami, przemytu alkoholu i wyrobów tytoniowych - poinformował w poniedziałek Urząd.
Seks, narkotyki i przemyt powiększą PKB. Ekonomista: to zabieg czysto kosmetyczny >>>
Nowy sposób obliczania wprowadzany jest w całej Unii Europejskiej.
REKLAMA
Artur Satora, rzecznik GUS o wliczaniu szarej strefy do PKB.
Źródło: TVN24/x-news
Ekonomiści: nowy sposób obliczania PKB kontrowersyjny
Jest to dość kontrowersyjne głównie, dlatego że czarna strefa powoduje wiele przykrych konsekwencji - uważa ekonomista Dariusz Woźniak z Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu. Standard życia z powodu na przykład używania narkotyków się nie podnosi - podkreśla.
Dla gospodarstw domowych nic to nie zmienia, dodaje ekonomista. Jak tłumaczy, te wskaźniki jedynie w lepszym świetle przedstawiają sposób sprawowania władzy w Polsce.
REKLAMA
Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową zaznacza, że wbrew temu czego spodziewały się media prostytucja okazał się ułamkowym elementem tego wskaźnika. Dużo większy udział w PKB ma obrót narkotykami i papierosami.
Dodał, że dzięki zmianie metodologii obliczania mamy lepszy obraz PKB, bardziej precyzyjny niż do tej pory.
"Zabieg kosmetyczny, a nie realny wpływ na gospodarkę"
Jak ocenia z kolei główny ekonomista Związku Pracodawców i Przedsiębiorców Mariusz Pawlak, jest to poszukiwanie przychodów nie tam, gdzie powinno się ich szukać. Wystarczyłoby dokonać zmian w systemie podatków dla przedsiębiorców i PKB wzrosłoby nie o jedną dziesiątą procent, jak w przypadku doliczenia przychodów z prostytucji i handlu narkotykami, a o kilka procent - tłumaczy gość Polskiego Radia 24. Czarna strefa jest na tyle dobrze zorganizowana, że trudno jest ją policzyć - ocenia Mariusz Pawlak. Dlatego szacunkowe wyliczenia GUS traktować można raczej jako zabieg kosmetyczny nie mający wpływu na realną gospodarkę - dodaje ekspert.
"To statystyczna manipulacja"
Zdaniem Janusza Szewczaka, głównego ekonomisty Kasy Krajowej SKOK, wliczanie do PKB dochodów z prostytucji i handlu narkotykami oraz przemytu jest manipulacją czysto statystyczną. - Trzeba pamiętać, że w związku z nowym sposobem obliczania PKB pojawią się różne zagrożenia - dodaje gość Polskiego Radia 24. Jednym jest Kodeks Karny. Zdaniem Janusza Szewczyka, skoro przychody z prostytucji i handlu narkotykami oraz przemytu wlicza do PKB, to pojawia się problem, jak karać za to ludzi. Kolejna, znacznie poważniejsza sprawa to konieczność płacenia przez Polskę większej składki do unijnego budżetu, bo - jak podkreśla ekspert - wysokość składki uzależniona jest właśnie od PKB.
Zdaniem gości Polskiego Radia 24, prawdopodobnie w kolejnych latach, dane te będą coraz wyższe. Ale Polsce daleko do Włoch, w których wartość czarnej strefy z pewnością będzie zdecydowanie większa.
Eksperci: prostytucja i narkotyki w PKB to buchalteria, nie realna wartość.
REKLAMA
Źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news
IAR/PAP, awi
REKLAMA