Brytyjskie Tesco potwierdza: toczy się przeciwko nam poważne śledztwo
Wielka brytyjska sieć supermarketów Tesco przyznała, że stała się przedmiotem śledztwa ze strony Biura do Spraw Poważnych Przestępstw Finansowych.
2014-10-29, 22:22
Posłuchaj
Niezależne od policji biuro, podległe głównemu radcy prawnemu rządu, nie podaje żadnych szczegółów śledztwa.
Tesco popadło w tarapaty w związku z wysoce nieścisłą rachunkowością. Wykazywała ona zyski przesadzone o 263 miliony funtów.
Zawyżane zyski, zaniżane koszty
Według "Financial Timesa", było to efektem wliczania z góry zysków z promocji i z dyskontowych umów z dostawcami, a odkładania rozrachunku kosztów.
Fałszywy obraz kondycji finansowej firmy mógł mieć wpływ na jej notowania giełdowe i poważnie mylić inwestorów. W rezultacie tego skandalu zawieszono już ośmiu dyrektorów, a prezes firmy, Sir Richard Broadbent zapowiedział swoją dymisję na początku przyszłego roku.
REKLAMA
Akcje Tesco stopniały o połowę
W ciągu 12 miesięcy akcje Tesco straciły ponad połowę swojej wartości, a ten spadek uległ przyspieszeniu po ujawnieniu skandalu. Nie odbija się to jednak na codziennej działalności handlowej ani na cenach, jakie płacą klienci supermarketów.
Dotychczas dochodzenia w sprawie Tesco prowadził brytyjski Zarząd Standardów Finansowych - instytucja kontroli rynków. Obecne śledztwo kryminalne może potrwać lata i teoretycznie oznaczać wyroki więzienia dla odpowiedzialnych za mylącą rachunkowość.
IAR, jk
REKLAMA