Alarmujący wzrost liczby lekarzy wyjeżdżających z Polski
Jak wynika z najnowszych statystyk Naczelnej Izby Lekarskiej, ponownie wzrasta liczba lekarzy decydujących się na pracę za granicą. Sytuacja nie jest jeszcze tak alarmująca jak dekadę temu, ale emigracyjnej tendencji trudno nie zauważyć.
2015-01-24, 12:45
Liczba wydanych zaświadczeń przez samorząd lekarski uprawniających do pracy poza krajem wzrosła w ciągu ostatniego roku o 25 proc.
- W latach 2005-2006 statystyki były bardzo alarmujące - roczna liczba zaświadczeń o postawie etycznej wydawanych lekarzom ubiegającym się o uznanie kwalifikacji w innych krajach UE niemal dorównywała rocznej liczbie absolwentów studiów medycznych. Mimo spadku w kolejnych latach, statystyki nadal lokowały Polskę w kategorii „dawców” lekarzy na rynki pracy zamożniejszych krajów UE - przyznaje rozmowie z Rynkiem Zdrowia Konstanty Radziwiłł, sekretarz NRL.
W 2014 r. wzrost wyjazdów o 25 procent
- Niestety, od 2011 roku liczba wydanych zaświadczeń ponownie zaczęła nieco wzrastać, a w 2014 r. zaobserwować możemy już wyraźny wzrost o niemal 25% w stosunku do roku 2013 r. - stwierdza.
"Wyjazdowe" specjalizacje
Z danych Izby wynika, że na wyjazd decydują się głównie anestezjolodzy, patomorfolodzy, chirurdzy (ogólni, plastyczni i klatki piersiowej), radiolodzy, specjaliści medycyny ratunkowej.
REKLAMA
Na problem migracji lekarzy zwracał uwagę na niedawnym spotkaniu w Warszawie zorganizowanym przez Fundację Watch Health Care prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Powołując się na dane Komisji Europejskiej i raport OECD podkreślał, że w Polsce mamy jeden z najniższych w Unii Europejskiej wskaźników liczby lekarzy (na 1000 mieszkańców Polski przypadało zaledwie 2,2 lekarza - red.).
W Polsce ubywa lekarzy
- O ile problem braku lekarzy jest odczuwalny w większości państw europejskich, to z roku na rok w innych krajach lekarzy zaczyna systematycznie przybywać. W Polsce trend jest odwrotny - mówił prof. Flisiak zaznaczając, że odpowiedź na pytanie jak udało się np. w Wielkiej Brytanii zwiększyć liczbę lekarzy jest prosta: zatrudniono polskich lekarzy.
Profesor przyznał, że z racji pełnionych obowiązków sam był zobligowany do wystawiania lekarzom zaświadczenia uprawniającego do pracy za granicą. Ich liczba z każdym rokiem rosła. Dlatego, jak mówił podczas spotkania z dziennikarzami, dziwi się, że resort zdrowia obwieścił, że problem migracji jest zażegnany.
REKLAMA
- Danych, które by to potwierdzały ministerstwo jednak nie przedstawia - komentuje prof. Flisiak.
Chcą zarabiać i się rozwijać
O ile przyczyną fali wyjazdów lekarzy do pracy za granicą dziesięć lat temu były korzyści finansowe, to obecnie nie jest to jedyny argument skłaniającym do emigracji. Jak mówi nam Konstanty Radziwiłł, do podjęcia pracy poza krajem motywują warunki wykonywania zawodu, ale nie zawsze tylko te związane z wyższym wynagrodzeniem.
- Polskich lekarzy zachęca do wyjazdów także uregulowany i przestrzegany czas pracy oraz dostęp do specjalistycznego sprzętu i, niestety, a także ciągle znacznie większe możliwości rozwoju zawodowego - w tym możliwości specjalizowania się w wybranej dziedzinie medycyny - zaznacza.
Dodaje: - Lekarze-emigranci stanowią doskonałą wizytówkę Polski, a ci, którzy decydują się powrócić, wzbogacają swoimi doświadczeniami polską ochronę zdrowia.
REKLAMA
- Jednak sytuacja, w której niedofinansowany i źle zorganizowany system ochrony zdrowia obciążają także braki kadrowe, zjawisko emigracji utrzymującej się ciągle na wysokim poziomie jest bardzo niepokojące - podkreśla Konstanty Radziwiłł.
Nowa fala migracji może w najbliższym czasie wiązać się z podniesieniem płacy minimalnej w Niemczech (od 1 stycznia 2015 r. zarobki lekarzy wzrosły średnio o 2,9%). Tym bardziej, że u naszych zachodnich sąsiadów wciąż odczuwalny jest niedobór lekarzy (m.in. geriatrów, chorób wewnętrznych, neurologów i ortopedów), a popyt na usługi medyczne będzie rósł ze względu na spodziewane przejście wielu lekarzy na emeryturę w ciągu najbliższej dekady.
Personel medyczny delegowany z Polski do Niemiec zgodnie z unijną Dyrektywą 96/71/WE ratyfikowaną przez Parlament Europejski może liczyć m.in. na minimalne wynagrodzenie jakie obowiązuje w danym kraju. Polscy pracownicy powinni zarabiać więc tyle samo co ich niemieccy koledzy na tym samym stanowisku.
Podwyżki w sektorze medycznym obejmą również pielęgniarki i lekarzy, którzy już pracują bądź też planują wyjazd do Niemiec.
REKLAMA
W agencjach pracy ruchu jeszcze nie ma
Dane międzynarodowej firmy Paragona, rekrutującej kadry medyczne w Europie nie wskazują obecnie na znaczący wzrost zainteresowania polskich lekarzy pracą za granicą.
- O ile wyraźnie wzrosło zainteresowanie migracją lekarzy z Grecji, Hiszpanii czy Chorwacji, to w Polsce sytuacja od kilku lat wydaje się utrzymywać na stałym poziomie. Jedynie nieznacznie więcej zapytań w sprawie pracy odnotowaliśmy ze strony polskich dentystów i lekarzy rodzinnych - mówi nam Kinga Łozińska z Paragony.
Polscy lekarze obecnie decydują się raczej na wyjazdy do zagranicznych placówek jedynie w weekendy lub na dyżury, nie rezygnując z posady w kraju.
Taki trend potwierdza Kinga Łozińska, której firma w swojej ofercie miała propozycje pracy tymczasowej, m.in. dla okulistów, ortopedów i radiologów.
REKLAMA
KL
REKLAMA