Barack Obama zabiega o poparcie dla umowy handlowej z krajami Azji i Pacyfiku
Na dzień przed rozmowami z premierem Japonii w Białym Domu, prezydent USA Barack Obama przekonywał Kongres do poparcia obejmującej Tokio umowy o wolnym handlu między USA i państwami Azji i Pacyfiku, argumentując, że na braku umowy skorzystają Chiny.
2015-04-28, 09:40
W wywiadzie udzielonym w poniedziałek dziennikowi "Wall Street Journal" Obama powiedział, że jeśli Stanom Zjednoczonym nie uda się zawrzeć umowy o transpacyficznym partnerstwie (tzw. TPP, z ang. Trans Pacific Partnership), to wówczas Chiny wypełnią tę lukę i to one "napiszą zasady dotyczące handlu w regionie".
Umowa o wolnym handlu negocjowana między 12 krajami Azji i Pacyfiku
TPP to umowa o wolnym handlu negocjowana między 12 krajami Azji i Pacyfiku (USA, Australia, Brunei, Kanada, Chile, Japonia, Malezja, Meksyk, Nowa Zelandia, Peru, Singapur i Wietnam). Administracja Obamy która prowadzi negocjacje, od dawna przekonuje, że umowa "pomoże zdobyć nowe rynki dla produktów "made in USA". Niemniej w Kongresie wielu Demokratów podziela obawy związków zawodowych, że umowy handlowe, a zwłaszcza liberalizacja handlu z Azją, są zagrożeniem dla części krajowego przemysłu.
- Nie możemy się wycofać (z handlu międzynarodowego - powiedział Obama, ostrzegając przed rosnącymi w Waszyngtonie nastrojami antyglobalizacyjnymi. Przekonywał, że dotychczas zawierane przez USA umowy o wolnym handlu były bardzo korzystne dla amerykańskiej gospodarki i amerykańskich firm, ale przyznał, że w niektórych sektorach gospodarki "dochodziło do pewnej erozji". Zapewnił jednak, że tym razem będzie inaczej, gdyż TTP zawiera zapisy gwarantujące wysokie standardy, jeśli chodzi o ochronę środowiska i prawa pracownicze.
Premier Japonii będzie apelował o poparcie umowy
TTP będzie kluczowym tematem rozmów między Obamą a premierem Japonii Shinzo Abe we wtorek w Białym Domu, a także wystąpienia japońskiego premiera w środę w Kongresie. Jak się oczekuje Abe, który jest gorącym zwolennikiem TPP, będzie apelował do kongresmenów o poparcie umowy.
Negocjacje są już znacznie zaawansowane, niemniej między Japonią a USA wciąż nierozstrzygnięte są ważne dwustronne kwestie dotyczące dostępu do rynku drugiej strony, bez których rozwiązania niemożliwy jest postęp w rozmowach w sprawie całej umowy TTP. Najbardziej wrażliwą kwestią jest dostęp do rynku amerykańskiego dla japońskich samochodów i ciężarówek oraz części samochodowych, czego obawia się amerykański sektor motoryzacyjny oraz dostęp amerykańskich produktów rolnych do bardzo chronionego obecnie rynku japońskiego.
Obama powiedział, że negocjatorzy z USA i Japonii są coraz bliżej osiągnięcia porozumienia, ale przyznał, że nie oczekuje, że uda się zakończyć negocjacji podczas pobytu premiera Abe w USA. - Negocjacje są trudne dla obu stron, a on (Abe) ma swoje własną politykę i interesy. Japońscy rolnicy są trudnym partnerem, a japońscy producenci samochodów też stawiają warunki - powiedział Obama.
PAP, awi