Parabanki na celowniku rządu. Lepsza ochrona kredytobiorców

Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, przedłożony przez ministra finansów.

2015-05-20, 08:43

Parabanki na celowniku rządu. Lepsza ochrona kredytobiorców
Upadek Amber Gold był jedną z największych afer finansowych ostatnich lat. Foto: Artur Andrzej/Wikimedia Commons

Posłuchaj

Jak twierdzi Maciej Krzysztoszek z biura prasowego Komisji Nadzoru Finansowego zmiany w obecnym kształcie zwiększą bezpieczeństwo oszczędności gromadzonych przez Polaków
+
Dodaj do playlisty

Projekt wprowadza nowe wymogi dla firm udzielających kredytów konsumenckich, ogranicza możliwości pobierania nadmiernych opłat, prowizji i odsetek w umowach pożyczek i kredytów, określa także nowe zasady dostępu, przekazywania i wymiany informacji o udzielonych kredytach konsumenckich przez banki i pożyczkodawców niebankowych.

Celem projektu, jak głosi uzasadnienie, jest również "zwiększenie poziomu ochrony konsumentów korzystających z usług finansowych firm udzielających kredytów konsumenckich, nieobjętych obowiązkiem uzyskania zezwolenia" Komisji Nadzoru Finansowego. Projekt proponuje także zaostrzenie kar za prowadzenie działalności parabankowej bez zezwolenia. Zamiast obecnych kar do 5 milionów złotych grzywny i do 3 lat więzienia, proponuje się grzywnę do 10 milionów zł i więzienie do 5 lat.

B. szef KNF krytykuje plany zmian w nadzorze nad rynkiem finansowym

KNF będzie nadal silna wobec słabych, a słaba wobec silnych; utrzyma się nierównowaga w jej podejściu do podmiotów rynku kapitałowego i sektora bankowego, który nie dostał żadnej kary w ub.r. - tak projekt noweli o nadzorze nad rynkiem finansowym komentuje były szef KNF Stanisław Kluza.

Eksperci chwalą natomiast inną część projektu, która ma ukrócić naliczanie lichwiarskich odsetek przez firmy pożyczkowe.

Wprowadzenie prawa "antylichwiarskiego" jest potrzebne, a nawet konieczne i to zarówno z punktu widzenia ochrony poszczególnych pożyczkobiorców, jak i bezpieczeństwa oraz transparentności rynku pożyczek w ogóle - zaznacza radca prawny Piotr Zimmerman z kancelarii Zimmerman i Wspólnicy.

- Ten rynek wymaga regulacji, a konsument wymaga ochrony ze strony państwa, zwłaszcza gdy zawiera umowę pod presją, w sytuacji braku tradycyjnie rozumianej zdolności kredytowej. Dobrze zatem, że przepisy takie mamy i dobrze, że próbuje się je udoskonalać - wskazuje ekspert.

- Dotychczasowe regulacje, jakkolwiek oparte na właściwych założeniach, nie były dość skuteczne w praktyce i pozwalały na ich stosunkowo łatwe obejście, co też instytucje zajmujące się udzielaniem pożyczek stale wykorzystywały - mówi Zimmerman.

Ważne jest bezpieczeństwo na rynku pożyczkowym

- Zmiany są szczególnie wskazane ze względu na konieczność podniesienia standardów bezpieczeństwa na rynku pożyczek, gdzie przewaga informacyjna pożyczkodawców połączona z agresywną strategią rynkową zdobywania klienta tworzy wysokie ryzyko działań niesymetrycznych tj. na niekorzyść konsumenta - dodaje dr Emil Ślązak ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Projekt jest jednak sceptycznie oceniany przez byłego i pierwszego zarazem przewodniczącego KNF (w latach 2006-11) Stanisława Kluzę. W rozmowie z PAP Kluza zaznacza, że przed przekazaniem Komisji nowych kompetencji należałoby zrobić audyt, czy Komisja "te kompetencje, które ma, wykonuje dobrze, i że tych dodatkowych kompetencji zdecydowanie potrzebuje".

W projektowanych przepisach, zwraca uwagę Kluza, nie ma zbyt wielu odniesień do prawa bankowego, natomiast przede wszystkim są odniesienia do prawa kapitałowego. - Uważam, że istnieje pewna asymetria, jeśli chodzi o sankcyjność - możemy zauważyć bardzo dużą ilość i wysokość kar dla podmiotów rynku kapitałowego, biur maklerskich, funduszy inwestycyjnych, prywatnych inwestorów, spółek, a z drugiej strony największy sektor, bankowy, nie otrzymał żadnej kary w zeszłym roku - zaznacza były szef KNF. - To znaczy, że gdzieś są zachwiane proporcje - dodaje.

- Ta ustawa wzmacnia obecny stan, w którym nadzór jest silny wobec słabych, a słaby wobec silnych - podkreśla.

Lista ostrzeżeń publicznych

Jego zdaniem nie najlepiej sformułowane są np. przepisy dotyczące listy ostrzeżeń publicznych. - Uważam, i tego ta ustawa nie podejmuje, że decyzja o wpisie na listę powinna być wydawana w trybie administracyjnym - mówi. - Bo jeżeli coś jest wydawane w trybie administracyjnym, to z automatu można się od tego odwołać - dodaje.

Tymczasem obecnie jest tak, zwraca uwagę Kluza, że "jakiś urzędnik wpisze na listę, a potem nie można nic z tym zrobić, co jest chore".

Bardzo niepokojące jest, zdaniem byłego szefa KNF, uprawnienie Komisji do przekazania prokuraturze tajemnicy bankowej już w zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. - Tajemnica bankowa to są bardzo wrażliwe dane, które nie powinny dostać się do opinii publicznej - mówi. Jeżeli jednak KNF będzie mogła je przekazywać już w momencie podejrzenia popełnienia przestępstwa, to może to być pole do nadużyć i wykorzystywania tego np. do walki z przeciwnikami politycznymi - uważa Kluza.

- Dopiero określenie przez prokuratora, czy przestępstwo miało miejsce, czy nie, powinno być przyzwoleniem na zwolnienie z tajemnicy bankowej. Ale nie samo zawiadomienie - podkreśla.

Jego zdaniem projekt niewystarczająco zajmuje się też problemem kosztów pozaodsetkowych w instytucjach finansowych. Kluza uważa, że KNF powinna mieć możliwość penalizowania przypadków, gdy banki i instytucje finansowe ukrywają wyższe odsetki w różnych innych produktach, np. opłatach dodatkowych albo w towarzyszących kredytom polisach ubezpieczeniowych (tzw. crosselling). - Tutaj nadzór powinien uzyskać prawo karania za takie praktyki, a tego w tym projekcie nie ma - mówi.

Ma też wątpliwości co do wyposażania KNF w uprawnienia zbliżone do śledczych. - Nadzór nie jest od tego, by zastępować prokuraturę. Uprawnienia inspekcyjne ma bardzo mocno rozwinięte i może dzięki nim zdobyć każdą wiedzę - mówi Kluza. - Chodzi o to, by tę wiedzę wykorzystywał do celów nadzorczych - bezpieczeństwa i stabilności - dodaje.

- W takiej ustawie należałoby wzmocnić przede wszystkim instrumentarium sankcji w odniesieniu do podmiotów bankowych, czego nie ma, za to nie należałoby wzmacniać mechanizmów, które pozwoliłoby tajemnicę bankową, po zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, opublikować dzień później w gazetach - podsumowuje swoją opinię Kluza.

PAP, IAR, abo

Polecane

Wróć do strony głównej