Apetyt na Polskę: nasza kasza na włoskim stole

Rzym, centrum miasta ‒ tu w Palazzo Brancaccio odbył się pokaz polskiej kuchni dla włoskich koneserów. Jest to jedna z imprez towarzyszących naszej obecności na Wystawie Światowej EXPO 2015 w Mediolanie.

2015-06-24, 11:06

Apetyt na Polskę: nasza kasza na włoskim stole
Pęczotto na cydrze z duszonymi pieczarkami i pomidorkami. Foto: Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia

Posłuchaj

O promocji naszej żywności mówił w czasie pokazu polskiej kuchni dla włoskich koneserów w Rzymie Michał Polański, dyrektorem Departamentu Promocji Gospodarczej Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości /Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

Podczas tej prezentacji z Michałem Polańskim, dyrektorem  Departamentu Promocji Gospodarczej Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, rozmawiał Robert Lidke.

Czemu służy dzisiejsze spotkanie polskiego kucharza z włoskimi znawcami kuchni?

Jest to jeden z elementów naszego programu gospodarczego, który towarzyszy wystawie EXPO w Mediolanie. Program gospodarczy obejmuje w większości takie wydarzenia jak wystawy, targi, spotkania biznesowe. Chodzi tu zarówno o targi żywnościowe, jak i targi maszyn i urządzeń rolniczych. Pamiętajmy, że włoskie EXPO odbywa się pod hasłem bezpieczeństwa żywnościowego świata.

Poza tymi spotkaniami biznesowymi staramy się promować polską żywność, szczególnie tę bardziej przetworzoną, produkty lokalne. Włosi są przyzwyczajeni do produktów żywnościowych wysokiej jakości, i trudno jest im sprzedać coś, co nie spełnia ich oczekiwań. Okazuje się, że polskie produkty są już obecne we Włoszech, ale są sprzedawane po ich przetworzeniu, już pod włoską marką. Nasz pomysł jest taki, aby dotrzeć do Włochów poprzez polską kuchnię. I dlatego organizujemy cykl pokazów kulinarnych w Mediolanie, Neapolu, Turynie i w Rzymie.

 …i podczas tych spotkań, do tworzonych potraw, są używane polskie produkty żywnościowe?

REKLAMA

Tak w istocie jest. Włoch, który jest przyzwyczajony do swoich smaków poznaje polskie produkty, w propozycjach szeregu potraw.

Czyli pizza z polskim serem?

Pizza nie, ale już w risotto ryż może być zastąpiony przez polską kaszę. Oprócz pokazów wydaliśmy też książkę kucharską. Jest rozdawana w naszym pawilonie, na pokazach kulinarnych, można się też z naszymi przepisami zapoznać na stronach internetowych polskiego pawilonu na EXPO. Ale warunek jest jeden: jeśli chce się uzyskać potrawę taką, jak w przepisie ‒ trzeba skorzystać z polskich produktów żywnościowych. Bo inaczej źle smakują!

Wydaje się jednak, że jest to dość karkołomny pomysł, żeby Włochów zachęcać do polskich produktów żywnościowych, wiedząc jak wielką wagę przywiązują do jedzenia i do swojej, włoskiej kuchni... Czym możemy ich zainteresować, czym zachwycić?

Nowością. Nasza żywność to jest coś, czego Włosi jeszcze nie znają. To nie jest tak, że do Włoch nie trafiają polskie produkty. One tu są. Ale Włosi nie wiedzą, że te produkty są z Polski. Jest tu nawet polska papryka i są polskie pomidory.

Na co Państwo liczą, jakie mogą być efekty tych prezentacji?

Pokazy mają udowodnić Włochom, że jest świetna polska kuchnia, że są dobre polskie produkty żywnościowe. Korzystaliśmy przede wszystkim z listy naszych produktów regionalnych. Każdy z tych pokazów jest organizowany we współpracy i z pomocą osób, które profesjonalnie zajmują się kuchnią. I są to Polacy związani z Włochami, chodzili tutaj do szkół kulinarnych, współpracowali z włoskimi kucharzami. Te osoby wiedzą najlepiej czym można zaintrygować, zainteresować Włochów.

REKLAMA

Wydaliśmy również katalog polskich firm działających na rynku spożywczym ‒ producentów żywności. Katalog ten jest rozprowadzany za pomocą wszystkich izb przemysłowo-handlowych, za pośrednictwem importerów, dostały go wszystkie włoskie sieci handlowe. I już mamy pierwsze zapytania, właśnie  z włoskich sieci handlowych, o kontakty z polskim przedsiębiorcami.

Ale podczas EXPO, na tych pokazach ‒  jak zrozumiałem ‒ jest taki pomysł, że to polskie produkty żywnościowe zastępują włoską żywność, we włoskich potrawach….

Nie, to nie są typowo włoskie potrawy. To jest kuchnia fusion czyli kuchnia łącząca  tradycyjne przepisy ze wszystkich zakątków świata w taki sposób, aby ostatecznie stworzyć ich nową kulinarną wariację. Czyli w tym przypadku coś pośredniego między kuchnią włoską a polską.

…czyli typowo polskiej kuchni tu nie pokazujemy, np. flaków czy bigosu?

Pytanie ‒ czy flaki to typowo polska potrawa. Kuchnia typowo polska byłaby mało „zjadliwa” dla przeciętnego Włocha.  Polskie potrawy byłoby mu trudno samemu ugotować, a jeśli by to zrobił ‒ to mogłoby mu to nie smakowć.

To, co pokazujemy, to jest kuchnia nowoczesna. Lokujemy się w tzw. ruchu slow food, czyli chodzi tu o celebrowanie i pielęgnowanie smaku potraw oraz promowanie regionalnej naturalnej żywności. Nie dotrzemy więc raczej do masowego włoskiego odbiorcy, ale do osób szukających nowych ciekawych smaków.

REKLAMA

Rozmawiał Robert Lidke

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej