Napięta sytuacja na greckiej wyspie Lesbos z powodu strajku pracowników promów
Napięta sytuacja na greckiej wyspie Lesbos z powodu trwającego trzecią dobę strajku pracowników promów. Migranci demonstrują i domagają się natychmiastowego przetransportowania ich do Pireusu.
2015-11-04, 10:57
Posłuchaj
Greccy pracownicy żeglugi morskiej przedłużyli strajk o kolejne 48 godzin. Twierdzą, że rząd nie bierze pod uwagę ich postulatów, które dotyczą głównie redukcji miejsc pracy w tym sektorze oraz zmian w systemie emerytalnym i ubezpieczeniowym.
Z tego powodu w całej Grecji nie pływają promy, także te przewożące migrantów z wysp na stały ląd. Tureccy przemytnicy nie przestają wysyłać w morze kolejnych łodzi z imigrantami. Po kilka tysięcy osób dociera codziennie na Lesbos, gdzie w nocy doszło do kolejnej tragedii. Wyłowiono do tej pory ciała pięciu osób, które utonęły w czasie przeprawy.
W czwartek na Lesbos przyleci premier Grecji Aleksis Tsipras i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martine Schulz, aby osobiście ocenić panującą tam sytuację. W Atenach trwają rozmowy rządu z pracownikami promów, aby - w drodze wyjątku - zgodzili się przewieźć migrantów z wyspy.
Z Grecji wypłynęło ponad 108 miliardów euro
Z Grecji podczas sześcioletniego kryzysu wypłynęło ponad 108 miliardów euro. 42 miliardy z tej kwoty zniknęły z rynku tylko w ostatnim roku, kiedy decydowało się pozostanie Aten w strefie euro.
Dramatycznie zmniejszyła się w Grecji ilość gotówki na rynku, a także depozyty w bankach, co ma ujemny wpływ na greckie PKB. Według ekspertów, miliardy euro wypłynęły z tego kraju z powodu płatności dokonywanych za granicą przez prywatne osoby, na skutek wyprowadzenia pieniędzy z banków krajowych do zagranicznych oraz przez spłacanie przez rząd zobowiązań wobec wierzycieli. Eksperci obliczają, że ilość dostępnych w Grecji pieniędzy to niewiele ponad 150 miliardów euro - czyli prawie o połowę mniej niż przed rokiem 2009, kiedy zaczął się kryzys. Zaledwie 27 miliardów euro z tej kwoty znajduje się w obiegu rynkowym.
Analitycy podkreślają, że sytuacja w Grecji zaczęła poprawiać się w ubiegłych dwóch latach. Ale przez polityczną niestabilność od początku roku kraj ten stracił ogromne pieniądze.
IAR, abo
REKLAMA
REKLAMA