Na co zwracać uwagę kupując ubranka dla dzieci?
Ubrania dla dzieci należy prać przed pierwszym użyciem, powinno się unikać sztywnych, dużych nadruków, bardzo intensywnych barw i wybierać odzież ze znakami gwarantującymi jej bezpieczeństwo.
2016-04-27, 09:07
Z badań przeprowadzonych na Politechnice Łódzkiej wynika, że rodzice rzadko sprawdzają certyfikaty i oznakowanie ubranek.
Studenci Towaroznawstwa Politechniki Łódzkiej, badając losowo wybrane ubranka dla dzieci, w niektórych z nich natrafili na obecność ołowiu czy miedzi, które mogą być szkodliwe dla maluchów. Artykuły tekstylne dla niemowląt i dzieci powinny spełniać szczególnie wysokie kryteria oceny jakości i bezpieczeństwa. Ważne jest, aby nie były przekroczone dopuszczalne, bezpieczne zawartości substancji szkodliwych m.in. metali ciężkich. - Dzieci są szczególnie wrażliwe na niebezpieczne substancje - mówił PAP inż. Bartłomiej Gładkiewicz.
Klienci są mało świadomi
Pierwszym etapem badań było sprawdzenie świadomości konsumentów na temat bezpieczeństwa odzieży. Za pomocą ankiety studenci sprawdzali wiedzę konsumentów na temat potencjalnych zagrożeń i bezpieczeństwa odzieży, a także rozpoznawalności znaków i certyfikatów gwarantujących spełnianie wysokich kryteriów bezpieczeństwa. Ankieta – jak mówią - spotkała się z ogromnym zainteresowaniem; odpowiedziało na nią niemal 300 osób.
- Badanie pokazało, że ponad 40 proc. respondentów nie potrafiło wskazać żadnego zagrożenia związanego z użytkowaniem odzieży. Pozytywne było to, że rodzice przed nabyciem produktu sprawdzają ten wyrób organoleptycznie, a także piorą go przed pierwszym użyciem. Niestety rzadko sprawdzają dodatkowe oznakowanie ubrań - dodał Gładkiewicz.
Niebezpieczna odzież
Najczęstsze nieprawidłowości, z jakimi spotykali się kupujący dziecięcą, odzież to nieprawidłowa konstrukcja ubrań, zdarzające się po ich użytkowaniu alergie wśród dzieci i podrażnienia skóry. Znane są też przypadki uduszenia się dzieci np. małymi guzikami, które niedostatecznie trwale zostały przyszyte do odzieży.
REKLAMA
Oprócz badań konsumenckich studenci przeprowadzili także badania laboratoryjne kilku losowo wybranych koszulek dla dzieci, które kupili w sklepach popularnych marek odzieżowych. Zbadali czy ubranka zawierają metale ciężkie tj. m.in. ołów, kadm, kobalt i miedź. Najpierw próbki odzieży poddawane były procesowi mineralizacji w temperaturze 180 stopni C w stężonym kwasie azotowym.
Szkodliwe metale ciężkie
Następnie metodą absorpcyjnej spektroskopii atomowej (ASA) ustalana była dokładna zawartość metali ciężkich w tych roztworach. - W jednej z koszulek wykryliśmy 2 ppm ołowiu, czyli ok. 2 mg/kg zawartości całkowitej, a w kolejnej wykryliśmy aż 1130 mg/kg miedzi, co stanowi bardzo niepokojące wartości. Takie stężenie może mieć szkodliwy wpływ na zdrowie dziecka - wyjaśnił Bartłomiej Pąperski. "Te wyniki oznaczają, że badane przez nas wyroby nie przeszłyby systemu certyfikacji Oeko-Tex Standard 100 pod kątem zawartości metali ciężkich" - dodał.
Oeko-Tex Standard 100 jest wiodącym znakiem bezpieczeństwa wyrobów włókienniczych. Produkty, którym przyznano ten znak, są wolne od substancji szkodliwych w stężeniach mających negatywny wpływ na stan zdrowia człowieka m.in. pestycydów, chlorofenoli, formaldehydu, barwników alergizujących, zabronionych barwników azowych i ekstrahowalnych metali ciężkich.
Będą kolejne badania
Studenci Politechniki Łódzkiej podkreślają, że badali tylko jeden z aspektów bezpieczeństwa odzieży, a kompleksowa ich ocena wymaga przeprowadzenia szeregu kolejnych badań. Przypominają, że jest kilka podstawowych zasad, którymi powinni kierować się rodzice kupując ubrania dziecięce, a które pomogą uniknąć potencjalnych zagrożeń.
Ich zdaniem należy unikać kupowania wyrobów nieznanego producenta, należy zwracać uwagę na certyfikaty i oznakowanie bezpieczeństwa odzieży, unikać odzieży dla dzieci ze sztywnymi nadrukami na dużej ich powierzchni i należy także – co jest niezwykle ważne - prać ubrania dziecięce przed pierwszym użyciem.
Dodatkowo, aby chronić małe dzieci w przypadku wyrobów nie posiadających certyfikatów bezpieczeństwa, powinniśmy zwracać uwagę, aby nie kupować ubranek o bardzo intensywnych barwach, które potencjalnie zawierają więcej barwników i mogą zawierać więcej substancji szkodliwych.
Studenci radzą także, żeby zapoznawać się z informacjami zawartymi w europejskim systemie Rapex, w którym pojawiają się doniesienia o niebezpiecznej odzieży - można tam znaleźć informacje o pochodzeniu niebezpiecznego produktu, producencie czy dystrybutorze oraz opisy i zdjęcia dot. nieprawidłowości danego wyrobu. Do tego systemu możemy też sami zgłosić informacje o nieprawidłowościach – podkreślają.
Towaroznawstwo to stosunkowo nowy, interdyscyplinarny kierunek na Politechnice Łódzkiej, łączący w sobie: chemię, biotechnologię, włókiennictwo i zarządzanie jakością przedsiębiorstwa. Zajmuje się głównie oceną jakości, w tym również aspektów bezpieczeństwa użytkowania, takich produktów jak m.in. wyroby tekstylne, żywność czy kosmetyki.
PAP, abo
REKLAMA
REKLAMA