Propozycje ws. kredytów frankowych: cztery warianty "kursu sprawiedliwego"

Zwrot części spreadów, cztery warianty "kursu sprawiedliwego" - do wyboru przez kredytobiorcę, przewalutowanie kredytu po obecnym kursie, a nawet zwrot nieruchomości - takie rozwiązania w ustawie dot. frankowiczów rekomenduje zespół ekspertów Kancelarii Prezydenta.

2016-06-07, 20:48

Propozycje ws. kredytów frankowych: cztery warianty "kursu sprawiedliwego"
Eksperci z Kancelarii Prezydenta, przedstawiając propozycje rozwiązań dla frankowiczów podkreślili, że powinno się doprowadzić do usunięcia z umów klauzul denominacyjnych, indeksacyjnych i waloryzacyjnych, poprzez zastosowanie dwóch wariantów "kursu sprawiedliwego" lub przewalutowanie kredytu. Foto: Pixabay.com

Posłuchaj

Profesor Witold Modzelewski powiedział, że w propozycjach rozwiązań będą jeszcze dopracowane pewne drobiazgi. Zaznaczył, że są to propozycje, które mają zapewnić bezpieczeństwo zarówno dla kredytobiorców, jak i kredytodawców
+
Dodaj do playlisty

Zespół spotkał się we wtorek na ostatnim posiedzeniu; ustalił "prawie ostateczny kształt" propozycji, które przedstawi Kancelarii Prezydenta.

Projekt zakłada, że "powinno wdrożyć się narzędzia prawne zobowiązujące do zwrotu nadpłaconych kwot przez kredytobiorców z tytułu "spreadów" (np. różnica między kursem kupna i sprzedaży waluty - PAP). Ten zapis dotyczyłby wszystkich kredytobiorców.

Poza tym istniałyby warianty alternatywne, do wyboru przez kredytobiorcę.

Cztery warianty "kursu sprawiedliwego"

Pierwszy wariant opierałby się na koncepcji z "kursem sprawiedliwym", z poprzedniego, styczniowego projektu ustawy prezydenckiej. - Przy czym jako jedno z kryteriów różnicowania kursu można by zastosować DTI kredytobiorcy (wysokość zobowiązania w stosunku do dochodu) - wskazano w komunikacie z prac zespołu przy Kancelarii Prezydenta.

REKLAMA

W styczniu prezentujący wtedy projekt prezydencki minister Maciej Łopiński wyjaśniał, że kurs "sprawiedliwy" ma być indywidualnie wyliczany dla każdego kredytobiorcy według specjalnego kalkulatora, zawierającego określony algorytm. Zapisy projektu - tłumaczył - mają obejmować tych, którzy wzięli walutowe kredyty mieszkaniowe na własne potrzeby i nie obejmowałby wykorzystujących kredyt w działalności gospodarczej.

Prof. Jarosław Mielcarek mówił, że w obecnych propozycjach zawarto co najmniej cztery warianty "kursu sprawiedliwego". - Po pierwsze ten początkowy, który jest przedstawiony w kalkulatorze kredytowym kancelarii - poinformował. Drugi wariant to zmodyfikowana wersja pierwszego - przy jego obliczeniu przyjmuje się najpierw spłatę odsetek, a potem kapitału - odwrotnie niż w podstawowej koncepcji.
- Po trzecie, kurs sprawiedliwy wynikający z teorii kursu sprawiedliwego, którą specjalnie napisałem na te potrzeby, kiedy się wgłębiłem w zagadnienie kursu sprawiedliwego. I czwarty rodzaj kursu, którego może nie nazwiemy kursem sprawiedliwym, tylko kursem równowagi wynikającym z hipotezy stóp procentowych. I również wspierające tę czwartą koncepcję - można powiedzieć - pojęcie kredytu równoważnego, czyli tego kredytu, który byłby przeliczony na warunkach cen w momencie udzielenia kredytu. I najprawdopodobniej będzie wybierany taki sposób podejścia do tego zagadnienia - oczywiście to nie jest jeszcze przesądzone - że to kredytobiorca, mając do dyspozycji te cztery możliwości, sam zdecyduje, który rodzaj rozliczeń mu najbardziej odpowiada - powiedział profesor.

Przewalutowanie po obecnym kursie

Alternatywnie do wykorzystania "kursu sprawiedliwego" zespół proponuje przekształcenie niespłaconej kwoty kredytu w typowy dla danego kredytodawcy kredyt "złotowy" (niedenominowany, nieindeksowany albo niewaloryzowany w obcej walucie), w tym zwrot części nadpłaconego kapitału kredytu - wskazano w komunikacie.

Jeden z członków zespołu ekspertów dr Marek Dietl powiedział PAP, że tę drugą opcję można sprowadzić np. do przewalutowania po obecnym kursie i zwrotu tego, czym kredyt różniłby się, gdyby od początku był kredytem złotówkowym.

REKLAMA

Zwrot mieszkania

Ponadto, jako trzecia opcja, "możliwy powinien być zwrot mieszkania będącego zabezpieczeniem kredytu, powodujący całkowite wygaśnięcie zobowiązania z tytułu kredytu, przy czym nie należy wykluczać zastosowania tego rozwiązania, biorąc pod uwagę kryterium LtV" (np. gdy wartość kredytu przekracza wartość mieszkania - PAP).

Według komunikatu "zwrot nadpłaconych kwot na rzecz kredytobiorców powinien nastąpić w formie redukcji zadłużenia lub jego rozłożenia w czasie w terminach określonych przez strony umowy".
Z kolei w ramach restrukturyzacji, według jednej z dwóch alternatywnych opcji (kurs "sprawiedliwy" albo zwykła rezygnacja z denominowania kredytu w obcej walucie), "powinno dojść do zawarcia nowej umowy kredytowej na okres ustalony przez jej strony, przy czym nie dłuższy i nie krótszy niż regulowany w ustawie".

Autorzy projektu uznali też, że "konsekwencje po stronie kredytobiorców i kredytodawców nie powinny rodzić dodatkowych zobowiązań finansowych".

Rok na podjęcie decyzji

Kredytobiorca będzie miał rok na podjęcie decyzji dot. kredytu walutowego - poinformował prof. Witold Modzelewski, członek zespołu, który pracował nad projektem tzw. ustawy frankowej. - W tym czasie niech kredytobiorcy przeanalizują wszystkie warianty - podkreślił.
Jak mówił Modzelewski, projekt ustawy dot. kredytów walutowych będzie obejmował kredyty udzielone od 1 stycznia 2000 r., czyli "od momentu, kiedy one zaistniały na naszym rynku", np. do 31 grudnia 2015 r. - Trzeba przedstawić rozwiązania, które będą do wyboru dla samego zainteresowanego i on jest tym ostatecznym sędzią, i to on stworzy z nich pakiet, który może być w danym jego przypadku zastosowany - mówił Modzelewski.

REKLAMA

Jak dodał, projekt przewiduje obowiązek, że każdy bank, który udzielił tego rodzaju kredytów, w relatywnie bardzo szybkim terminie ma przedstawić wszystkim potencjalnym kredytobiorcom szczegółową informację. - Czyli po prostu wyjaśnić, na czym polega ustawa i na czym polegają prawa tego podmiotu, czyli ma być instruktaż - wskazał.

Modzelewski dodał, że zespół ekspertów przewiduje też rozporządzenie wykonawcze określające wzór wniosku, który kredytobiorca miałby składać do banku. Przekonywał też, że propozycja zapewnia bezpieczeństwo zarówno dla kredytobiorców, jak i kredytodawców.
Modzelewski podał, że projekt określa metody rozwiązania pięciu istotnych zagadnień związanych z problemem frankowiczów.

- Po pierwsze problem zwrotu tzw. spreadów, czyli kwot, które zostały pobrane przez banki w związku ze sprzedażą dewiz kredytobiorcom. Po drugie jest to tak zwane odwalutowanie  - powiedział. Dodał, że trzecim elementem do rozwiązania jest okres, gdy kredyty były spłacane. - Tu sięgamy do kilku dróg, m.in. inspirując się bardzo ważnym doświadczeniem i propozycją projektu Kancelarii (Prezydenta - PAP) dotyczącą kursu sprawiedliwego - wskazał.

- Po czwarte jest to problem zwrotu lokalu, który był przedmiotem zabezpieczenia i wygaśnięcia zobowiązań z tego tytułu. Po piąte musimy rozwiązać problem skutków o charakterze bilansowym, rachunkowym, ekonomicznym zastosowania metod restrukturyzacji - powiedział.
Jak dodał, w tym ostatnim przypadku zaproponowano szczególne rozwiązania, które były częściowo wzorowane na tym, co było w projekcie prezydenckim, ale także brano pod uwagę "inne doświadczenia". - Najważniejsze jest to, że ustawa zapewnia bezpieczeństwo zarówno dla kredytobiorców, jak i kredytodawców i ostatecznego zamknięcia owego sporu, który niestety ciągle jest - powiedział Modzelewski.

REKLAMA

Kuczyński: prawo nie pozwala na oddanie mieszkania z jednoczesnym wygaśnięciem kredytu

Prawo nie pozwala na oddanie mieszkania obciążonego hipoteką z jednoczesnym wygaśnięciem kredytu, a kwota 30 mld zł strat bankowych jest wzięta z powietrza – tak główny analityk Xelion Piotr Kuczyński komentuje propozycje zespołu Kancelarii Prezydenta ws. kredytów frankowych.
Podczas wtorkowej konferencji zespół ekspertów Kancelarii Prezydenta rekomendował rozwiązania ws. tzw. ustawy frankowej.

Jedną z przedstawionych koncepcji ma być możliwość zwrotu mieszkania będącego zabezpieczeniem kredytu i w konsekwencji całkowitym wygaśnięciem pożyczki. Zdaniem Kuczyńskiego takie rozwiązanie koliduje z prawem i jest niezgodne z konstytucją.
- Osobiście bardzo jestem za tym rozwiązaniem, ale na przyszłość. Niestety prawo nie może działać wstecz. To jest niezgodne z konstytucją, prawem - mówił. Według niego w takim przypadku banki będą mogły dochodzić swoich roszczeń w instancjach międzynarodowych.
Jedną z ważniejszych kwestii przedstawionych przez zespół ekspertów prezydenta jest rozłożenie w czasie strat banków. Według analityka ta kwestia nie została do końca wyjaśniona. Kuczyński powiedział, że z jego wiedzy wynika, iż międzynarodowe standardy rachunkowości uniemożliwiają rozłożenie takich obciążeń w czasie.

- Wygląda na to, że zespół ekspertów prezydenta ma projekt prawie gotowy, ale na razie niewiele można o nim powiedzieć – dodał.
- Twórcy tego planu dalej okopują się na zajętych pozycjach podczas pierwszej prezentacji. Mówienie, że będzie to kosztowało 30 miliardów złotych jest niepoważne, bo w tym momencie nikt nie wie, jakie będą koszty – wskazał.

Analityk odniósł się do słów prof. Witolda Modzelewskiego, który stwierdził, że kwota kosztów bankowych wcześniej podawana przez KNF - 60 miliardów zł, była oparta tylko na ankietach. - Przedstawiona przez ekspertów prezydenta kwota strat rzędu 30 miliardów zł to suma wzięta zupełnie z powietrza. Tak naprawdę nie wiadomo, ile ten projekt będzie kosztował – zakończył Kuczyński.  

REKLAMA

Pawlicki o propozycjach: zbyt skomplikowane

Zbyt skomplikowane, zagmatwane oraz niejasne prawnie, etycznie i ekonomicznie - tak przedstawione we wtorek przez zespół ekspertów Kancelarii Prezydenta rekomendacje ws. ustawy dot. frankowiczów ocenił Maciej Pawlicki ze Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.
- Już styczniowa propozycja była skomplikowana, ale ta jest jeszcze bardziej skomplikowana. Dlaczego nie możemy uznać tego, czego wszyscy chcemy i tego co, ogłosił wczoraj Rzecznik Finansowy? I prawdziwego rozwiązania szukać tam, gdzie jest największa potrzeba, czyli jak rozłożyć w czasie księgowo to, co banki zaplanowały sobie jako zyski - powiedział PAP Pawlicki

PAP, abo

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej