Przetwórcy zaniżają ceny jabłek?
Na 12 września protest przeciwko niskim cenom skupu jabłek zapowiedzieli sadownicy. Chcą zasygnalizować społeczeństwu i rządzącym, że sytuacja jest dramatyczna i może doprowadzić do bankructwa wielu z nich.
2016-09-08, 13:12
Posłuchaj
Taka sytuacja powtarza się co cztery, pięć lat. Generalnie sprowadza się do tego, że przetwórstwo bardzo zaniża ceny jabłek przemysłowych, co w konsekwencji ciągnie w dół także ceny jabłek deserowych.
- Z jabłkiem przemysłowym poszło to w złym kierunku - 18 groszy dla producenta z tendencją zniżkową nawet do 15 – 12 groszy. Na ten moment sadownicy nie oddają jabłek w znaczącej mierze do punktów skupu, blisko 80 proc. z nich się powstrzymuje. 30 groszy, które funkcjonowało od początku sezonu było dobrym prognostykiem na resztę sezonu - mówi Witold Piekarniak ze Związku Sadowników RP.
Mamy zmowę cenową?
Taka cena pokryłaby przynajmniej koszty produkcji owoców - dodaje Piekarniak. Zarzuca przetwórcom zmowę cenową.
- Od lat polscy przetwórcy zaniżają ceny na rynkach światowych. Jeśli zewnętrzni odbiorcy, czy to koncentratów, czy mrożonek mają między sobą podpisane kontrakty na określoną cenę, to się okazuje, że cena koncentratu z 1200 dolarów spada do 700 dolarów za tonę – przypomina rozmówca.
Nadpodaż owoców
Produkcja jabłek na świecie od 2006 do 2013 roku wzrosła o jedną trzecią - z 60 mln ton do 80 mln ton. W Polsce również ta produkcja się zwiększa, jest nadpodaż owoców, a ich spożycie nie rośnie.
- Polska jest trzecim największym producentem jabłek na świecie, produkuje 3,5 mln ton jabłek. Większość owoców trafia na eksport, w postaci świeżej lub zagęszczonego koncentratu, czyli na krajowe ceny ma wpływ rynek światowy – uważa Barbara Groele z Krajowej Unii Producentów Soków
Mocnym konkurentem jest pomarańcza
Jabłka konkurują z tyloma owocami, że coraz trudniej jest sprzedać je po korzystnej cenie nie tylko producentom, ale również przetwórcom. To nieprawda, że polscy sprzedają najtaniej.
REKLAMA
- Na światowych rynkach są dostawcy, którzy mają jeszcze niższe ceny na przykład zagęszczony sok jabłkowy z Ukrainy, czy z Mołdawii i Turcji. To nie jest kwestia zaniżania cen, tylko nadpodaży zagęszczonego soku na rynkach światowych i konkurowania z sokiem pomarańczowym - prostuje Barbara Groele.
Jak rozwiązać problem?
Związek Sadowników ma trzy propozycje wyjścia z impasu - mówi Witold Piekarniak.
- Rozwiązaniem byłoby rozdysponować 400 tys. ton owoców na biogazownie, po 50 groszy. Po drugie ważne są rozmowy z partnerem wschodnim. Trzecim elementem byłaby pomoc de minimis, dla gospodarstw, które doznały klęski gradu – wylicza specjalista.
Według Związku Sadowników RP, również dopłaty eksportowe miałyby pozytywny wpływ na ceny jabłek w Polsce i przy tym nie byłyby kosztowne dla państwa.
Spożycie jabłek w Polsce nie jest duże - wynosi średnio 13 kilogramów na jednego mieszkańca. Wzrosło bardzo, bo o 20 procent., w 2015 roku po wprowadzeniu przez Rosję embarga na import owoców i warzyw z Unii Europejskiej.
Aleksandra Tycner, abo
REKLAMA
REKLAMA