Seniorzy to nasz skarb, ale musimy o nich zadbać
Polskie społeczeństwo starzeje się najszybciej w Europie. To jednak nie musi oznaczać wyłącznie problemów, eufemistycznie nazywanych wyzwaniami.
2017-05-04, 18:42
Posłuchaj
Przy odpowiedniej polityce senioralnej, może być także szansą dla naszej gospodarki.
Kiedy mówi się o polityce senioralnej, zazwyczaj myśli się o zniedołężniałych staruszkach, wymagających pomocy instytucjonalnej i opieki lekarskiej. A przecież starość przez długie lata nie musi oznaczać niesamodzielności. Zgodnie z definicją ONZ, zaczyna się od 60-tego roku życia.
Duży wpływ na gospodarkę
W tym wieku są właśnie roczniki wyżu demograficznego lat pięćdziesiątych XX wieku. Wiele z tych osób jest ciągle czynnych zawodowo. Wszyscy stanowią ogromną rzeszę konsumentów i mogą pozytywnie oddziaływać na szereg branż gospodarczych.
- Osoby starsze mają dość zachowawcze nawyki. Zatem to co kupują odzwierciedla ich przeszłość jako konsumentów. To umożliwia się utrzymanie pewnych branż i pewnych firm na rynku, które produkują towary nieatrakcyjne dla młodych - mówi Profesor Piotr Szukalski, Z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego
REKLAMA
Seniorzy to kapitał
Piotr Szukalski zauważa, że generalnie każde następne pokolenie jest coraz lepiej wykształcone i charakteryzuje się coraz lepszym stanem zdrowia
- To oznacza, że ci ludzie są w stanie i dłużej pracować, jak i dłużej zachowywać aktywność na innych polach. Możemy mówić o wolontariacie, o aktywności edukacyjnej, czy rodzinnej. Osoby starsze, które dysponują czasem, niedocenianym przez nas zasobem, mogą wykonywać cały szereg czynności, które są korzystne dla nas jako dla społeczeństwa – podkreśla gość.
Aktywizacja seniorów
Polityka senioralna zatem powinna być nie tylko opieką nad ludźmi starymi i niesamodzielnymi, ale też przygotowaniem do aktywnej i zdrowej starości.
- W ten sposób łatwiej będzie poradzić sobie z rosnącą liczbą osób w podeszłym wieku. W tym roku mamy 1,4 mln osób po 80 roku życia, za 10 lat będzie ich dwukrotnie więcej takich osób - mówi Marzena Rudnicka z Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej.
REKLAMA
Lepiej późno, niż wcale
Byłoby niesprawiedliwością stwierdzenie, że nic się w tej kwestii nie dzieje. Wiele robią samorządy - dodaje Marzena Rudnicka
- Późno się za to zabraliśmy, bo od 2012 roku. Teraz musimy dużo nadrobić. Programy przygotowane przez rząd są pewnym plastrem, tym czasem potrzebujemy współpracy międzyresortowej. Dwa światy opieka zdrowotna i pomoc społeczna należy połączyć i włączyć samorządy. Jeśli uda na się włączyć przedsiębiorstwa, to stworzymy fajną politykę senioralną – podkreśla.
To prawda, że na dobrą starość trzeba sobie po części trochę zasłużyć, więc powinni o niej myśleć już dzisiejsi czterdziestolatkowie. Ale wyborów - jak podkreśla profesor Szukalski - można przecież dokonywać w każdym wieku.
Dodajmy, że na rynek pracy wkraczają obecnie roczniki z 1995 roku - mniej więcej 400 tysięcy osób. A uprawnionych do przejścia na emeryturę od 1 października 2017 roku będzie 450 tysięcy osób. Zatrzymanie jak największej części z nich na rynku pracy będzie w interesie nie tylko finansów ZUS, ale także całej gospodarki.
REKLAMA
Aleksandra Tycner, abo
REKLAMA