Brakuje fachowców w energetyce. Jak to zmienić?
Na rynku coraz wyraźniej widać brak odpowiedniej liczby wykwalifikowanych pracowników. W niektórych branżach, jak na przykład samochodowej czy energetycznej, występuje po prostu luka pokoleniowa związana z niżem demograficznym, ale też z likwidacją szkół zawodowych.
2017-05-22, 13:04
Posłuchaj
Średnia wieku w energetyce wynosi ponad 50 lat. Są miasta gdzie z powodu braku pracowników zlikwidowano posterunki czy rejony energetyczne. Taka sytuacja zagraża wręcz bezpieczeństwu energetycznemu Polaków - alarmują przedstawiciele branży.
Potrzebna jest reforma szkolnictwa
Ministerstwo Edukacji wie o problemach rynku pracy i przygotowało reformę szkolnictwa zawodowego.
- W pierwszym etapie 2017 rok powstanie szkoła branżowa pierwszego i drugiego stopnia. Nastąpi modyfikacja podstaw programowych, lepsza współpraca z pracodawcami. Bardzo ciężko pracujemy, żeby otworzyć szkoły i kształcenie zawodowe na rynek pracy. Spotkać się powinny potrzeby pracodawcy z potrzebami młodego człowieka - mówi Marzena Machałek, wiceminister edukacji.
Firmy potrzebują wsparcia
Pracodawcy, przedsiębiorcy chętnie podejmą współpracę z Ministerstwem Edukacji w tym zakresie, bo na razie cały ciężar przygotowania pracownika spoczywa na nas - mówi Sławomir Burmann, dyrektor operacyjny przedsiębiorstwa energetycznego Veolia Łódź.
- W Łodzi już od 8 lat współpracujemy ze szkołą ponadgimnazjalną, w której mamy klasy patronackie. Wspólnie z nauczycielami przygotowujemy zajęcia. Uczymy technik, by nauczyciele byli blisko technologii i mogli uczniów właściwie przygotować. Oczywiście, że to powinny być rozwiązania systemowe. Potrzebujemy również wsparcia od władz lokalnych i centralnych, sami tego ciężaru nie utrzymamy, opłaci się to wszystkim – podkreśla.
REKLAMA
Ważne są pieniądze
Roman Rutkowski, szef Krajowej Sekcji Energetyki NSZZ Solidarność powiedział, że młodych ludzi trzeba dziś umiejętnie zachęcić, żeby przyszli do energetyki.
- Musimy przywrócić temu zawodowi prestiż i perspektywy rozwoju. Najlepsze szkolnictwo zawodowe było przyzakładowe. Młody pracownik był na zakładzie pracy, miał bezpośredni kontakt z urządzeniami, z zadaniami, które potem będzie musiał robić. Książka, czy prezentacja to nie wszystko. W tym zawodzie ważna jest praktyka. Pracownicy muszą też dobrze zarabiać, bo inaczej wyjadą – mówi.
Ważna jest też nowa perspektywa
Minister Machałek podkreśliła z kolei rolę promocji szkolnictwa zawodowego.
- Pracodawcom należy mówić, że opłaca się zainwestować czas i pieniądze w szkolenie zawodowe. Warto też przekonać Polaków, że warto iść do szkoły zawodowej. Jeśli jest to trafny wybór, w perspektywie jest dobra praca. Niczego się nie zamyka, tylko otwiera się drogi, można zarabiać pieniądzem, można się dalej uczyć, można szybko ten zawód zmienić, bo system kształceni zawodowego jest bardzo elastyczny – dodaje.
Wiceminister edukacji powiedziała, że szkolnictwo zawodowe musi być odbudowane, bo bez niego nie będzie rozwoju gospodarczego Polski.
Aleksandra Tycner, abo
REKLAMA